Dawno w Polsce nie było polityka równie zabawnego jak obecny prezydent :) Groteskowość obecnej głowy państwa doskonale wyczuwają polscy internauci, którzy na każdym kroku towarzyszą rodzinie Komorowskich :D Anna i Bronisław są bowiem dinozaurami i żywymi przykładami na to, że polski zaścianek z Wesela Wyspiańskiego wcale nie wyginął. Komorowskiemu, zapewne wbrew jego samowoli uszyto na potrzeby bieżącej polityki garnitur stanowczo zbyt wyszczuplający. Z racji pełnionej funkcji, działający często pod impulsem chwili stanowi samospełniającą się katastrofę i zapowiedź kolejnej wpadki.
Ilekroć Komorowski powiedział coś od siebie o „przyjemności wizytowania terenów popowodziowych”, ilekroć rzucił niby od niechcenia żartem o „duńskich kaszalotach” czy„zdradliwej”żonie Obamy, tylekroć w internetowej przestrzeni publicznej wzbudzał sensację i kpiny :)) Dawno temu pełniącego obowiązki głowy państwa Komorowskiego porównałem do kazusu bramkarza reprezentacji Anglii, który zawsze w decydujących momentach popełnia fatalny błąd i staje się pośmiewiskiem świata.
Komorowski jako bramkarz reprezentacji Anglii z pewnością podbiłby serca nie jednego kibica dostarczając nieskończonej ilości wpadek, niezręczności i błędów wzbudzając politowanie a czasem nawet zażenowanie. Wyczuwając ową groteskowość, polityczni macherzy od PR postanowili wąsatego, myśliwego Komorowskiego postawić za inteligenckim prof. Nałęczem, przez co wzbudzili na sali jeszcze większy dysonans śmieszności.
Itak oto Drodzy Czytelnicy, najbliższe 4 lata w „bulu i nadzieji” spędzimy jak ten Sarkozy, moknąc w deszczu od wpadek„miszcza ortografii”Komorowskiego. Faceta, który nota bene nie nadaje się nawet do trzymania parasola :D
