25 lecie odzyskania niepodległości stanowiło najlepszy moment do pochylenia się się nad dorobkiem ćwierćwiecza wolności i wyzwaniami przed jakimi stoi ojczyzna. Rocznica obchodzona spontanicznie w całym kraju stała się okazją do manifestacji najgłębszych serdecznych uczuć do Państwa, Narodu i Armii.
Największe uroczystości miały miejsce 11 listopada w stolicy, z udziałem rządu, wojska i dypomacji . Punktem kulminacyjnym obchodów stała się wielka defilada Wojska z udziałem reprezentacji wojsk sojuszniczych - Francji i Wielkiej Brytanii, która odbierał Prezydent Rzeczypospolitej Marszałek Polski Śmigły-Rydz. Defiladę prowadził Wódz Naczelny, bohaterski zdobywca Gdańska, generał Bortnowski.
W płomiennym przemówieniu Pan Prezydent przypomniał o długiej drodze, jaką społeczeństwo polskie musiało przebyć w drodze do wolności, zwrócił uwagę na bohaterstwo i honor Polaków, którzy tą Polskę wywalczyli i zdołali się oprzeć kilkukrotnie nieprzyjacielom dybiącym na niepodległość ojczyzny. Nawiazując do postaci Wskrzesiciela Polski Józefa Piłsudskiego zwrócił uwagę na potrzebę wychowania w duchu patriotycznym, żołnierskim i obywatelskim.
Premier rządu polskiego, inż. Kwiatkowski brał udział w uroczystościach Święta Niepodległości na Pomorzu, w odzyskanym Gdańsku, gdzie brał udział w odsłonięciu Pomniku Obrońców Westerplatte. Nawiązując do wielkiego czynu wojennego Państwa, pan premier zwrócił uwagę na potrzebę pokojowej pracy na rzecz modernizacji i odbudowy ojczyzny. Następnie Pan premier udał się do perły polskiego Pomorza - Gdyni, stanowiącej symbol siły i dumy z odzyskanej niepodległości.
1943 r.
Nic z tego nie miało miejsca
Niestety nie wygraliśmy w 1939, niepodległość straciliśmy na kolejne 50 lat, w końcu w 1989 odrzuciliśmy okupację i dopiero teraz możemy obchodzić 25 lecie wolności. Czy wykorzystaliśmy ten czas? Czy Polska obecna jest tym co wymarzyli sobie nasi ojcowie i dziadkowie w sierpniu 1980 i w czerwcu 1989? Czy Polacy są dumni z własnej ojczyzny?