Właśnie przed chwilą przeczytałem post red. Tomasza Terlikowskiego dot. pewnej młodej pani walczącej z wiszącymi krzyżami w swojej szkole. Nie dawno polski sejm uznał krzyże, zaś Trybunał w Strasburgu kazał je pościągać we Włoszech, tworząc precendens. Idą święta. Wiadomo jakie. Proszę mnie nie zmuszać do wypowiedzenia tego słowa, na razie staram się być trendy, cool i prounijny, więcej ultratolerancyjny religijnie. Szanując ateistów, trzeba je jakoś nazwać te świeta. Boże... nie, nie pasuje. Wigilia, już lepiej. No dobrze, lepiej nazwać to prosto z mostu! Wielkie święta zakupowe? Za długo? Wiem Święto Handlu. Może bardziej pod dzieci Święto Zielonej Bombki... Symbolem będzie choinka, bombka, świeczka a do grzecznych dzieci przyjdzie Wielki Czerwony Dziadek, legendarny sprzedawca Coca - coli. O! Trzydniowe Święto Handlu z czerwonym accountem. Wyszło cool i tak Jeuropejsko!
Arabowie z Ramadanem, czy Żydzi z Chanuka. Mogą nam pozazdrościć! A jaki obrót, wzrost gospodarczy i rozwój naszego.... naszej doliny od Tatr do Bałtyku!
Pozdrawiam Towarzyszy!
PS. Jakby ktoś nie zrozumiał, to całym sercem jest za normalnością. Co to jest? Tego nie chcę mi się tłumaczyć.