Dom Piwowarów na Grande Place. Tu sie raczyłem szlachetnym trunkiem Trapistów
Dom Piwowarów na Grande Place. Tu sie raczyłem szlachetnym trunkiem Trapistów
dry dry
1209
BLOG

Zaraza kryzysowa rozlewa sie na Belgię...

dry dry Gospodarka Obserwuj notkę 18

 

Eskalacja kryzysu w Belgii nie zaskakuje. W końcu ten kraj nie ma rządu już półtora roku! Ostatnia runda negocjacji trwa od sierpnia. Kolejne rozmowy dotyczące utworzenia rządu załamały się wczoraj. Pretekstem do zerwania rozmów między partiami z Flandrii i Walonii stały się rozbieżności dotyczące budżetu.  Rządowa koalicja doszła co prawda do porozumienia w sprawie reformy ustrojowej kraju, ale musi przyjąć budżet na 2012 rok z oszczędnościami w wysokości €11,3 miliardów. Komisja Europejska zagroziła niedawno Belgii karą 700 mln euro, jeśli do połowy grudnia belgijskie władze nie przedstawią sposobów na redukcję deficytu. Kością niezgody jest więc  sposób znalezienia brakujących pieniędzy. Na to nakładają się antagonizmy między bogatszymi i stanowiącymi większość Flamandami, a belgijskimi Walonami. Końca tej opery mydlanej nie widać, choć czas goni…
 
Spędzałem trochę czasu w Belgii w uroczym miasteczku którego okolice były miejscem wielkiej bitwy w historii XIX w. oraz oczywiście w Brukseli. Było to jakiś czas temu, gdy nikt jeszcze nie wiedział co to takiego ten kryzys. Moi znajomi z Belgii mieli dosyć luźne nastawienie do różnych uwarunkowań zwyczajowych i regulacji prawnych panujących w ich kraju. Przejawiało się to tym, że mieli problem w ograniczeniu spożycia alkoholu, gdy prowadzili samochody... 
Wybraliśmy się więc kiedyś  na piwo do pięknej starej piwiarni na placu Grand w Brukseli, czyli do Domu Piwowarów. Aż się nie chce wierzyć, że dom ten pochodzi z 1551 r. Tak naprawdę, to nie zdawałem sobie sprawy, że piwa tutejsze są tak różnorodne, że jest ich tak wiele gatunków i bywają takie mocne, co stanowi specjalność tego kraju…Tak więc za pierwszym razem wprawiłem Rudiego i Franky’ego w niemałe zdumienie, tym bardziej, ze zamówili mi specjalne produkty. A ja tymczasem żłopałem jakby to był koncernowy sikacz…Smakowaliśmy różne  piwa Trapsitów  o sporej mocy, a zorientowałem się, ze jest coś nie tak próbując podnieść się z ławy…Do tego oczywiście ostrygi prosto z morza, same pyszności. Potem poszliśmy do restauracji w rejon samych lokali, wśród wąskich uliczek starej Brukseli.  Oj ciężko było mi się potem rano podnieść. Lecz najzabawniejsze było to, że moi znajomi po tej biesiadzie wsiedli w swoje bryki i rozjechali się do domów. W czasie spotkania narzekaliśmy oczywiście na polityków, podatki, darmozjadów z PE i NATO, którzy to nie płacą żadnych podatków. Żeby jakoś oczyścić umysł przeszedłem się rankiem w okolicy mojego hotelu i stąd mam moje zdjęcia. Co by jednak nie mówić pałac króla Leopolda robi wrażenie i przynajmniej wiadomo dokąd trafiały wszystkie bogactwa z Konga.
 
Dlatego zadziwia mnie, że kraj ten ma takie problemy teraz z zapewnieniem ciągłości swoich władz, tym bardziej, że sytuacja się pogarsza i gospodarka Belgii jest zagrożona sytuacją podobną do Grecji czy Włoch, jeśli w porę nie podejmą reform. Sytuacja jest może o tyle lepsza, że zapewne mogą zabezpieczyć swoje kredyty konieczne do utrzymania płynności finansowej rezerwami złota, czy kamieni szlachetnych.
Moi znajomi mają natomiast niedobry stosunek do regulowania swoich należności i to od lat. Jedną firmę zastępują następną po jej bankructwie i tak to się jakoś kręci. Teraz mają do tego tylko lepszy pretekst… No cóż, co Bruksela, to Bruksela… A kolejny stabilny pozornie gospodarczo kraj zaczyna podążać drogą wytyczoną przez Grecję…
Pozbawiona  rządu od 526 dni Belgia pobiła już chyba rekord Guinessa w długości kryzysu politycznego. Za sprawy bieżące wciąż odpowiada gabinet premiera Yvesa Leterme'a, który podał się do dymisji przed wyborami w czerwcu ubiegłego roku. Licząc na przyśpieszenie negocjacji nad utworzeniem nowego rządu, Leterme poprosił o wypracowanie budżetu na 2012 r. partiom przyszłej koalicji rządowej, zamiast, jak miało to miejsce w ubiegłym roku, powierzyć to zadanie swojemu gabinetowi. Koalicja składa się z sześciu partii, które do tej pory prowadziły negocjacje nad reformą państwa. Oprócz francuskojęzycznych socjalistów (PS) i flamandzkiej chadecji (CD&V) skupia ona flamandzkich socjalistów (SP.A), francuskojęzycznych i flamandzkich liberałów (MR i VLD) oraz francuskojęzyczną chadecję (CDH). Z koalicji wypadli Zieloni z obu stron granicy językowej. Na ich obecność w rządzie nie zgodzili się flamandzcy liberałowie, obawiając się zbyt silnego wpływu partii lewicowych.
Toczące się negocjacje są kolejną próbą utworzenia nowego rządu po czerwcowych wyborach. Obecna runda jak na wstępnie wspominałem rozpoczęła się w sierpniu, lecz już bez udziału największej partii w kraju, którą jest flamandzka nacjonalistyczna NV-A.
 
 
 źródła:

Zobacz galerię zdjęć:

Ratusz przepiękne kamienice Placu Wielkiego... Prawie jak we Lwowie... prawie jak pasaż Mikulascha we Lwowie. Okres ten sam... uliczka restauracji niepopodal rynku czas wracać do hotelu...
dry
O mnie dry

"Nothing in the World is so powerful as an idea. A good idea never dies and never causes changing its form of life". Frank Lloyd Wright.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka