Staram się zrozumieć jak to sięstało że jeden z tykawałków skrzydła wbił się w brzozę,szczególnie ten większy na którym wyrażnie widać otwory po nitach. Te otwory są idealnie,bez oznaków wyrwania z nich nitów i też krawędż jest idealnie równa. przy wbiciy się części i oderwaniu pozostałej konstrukcji widać by było poszarpaną część widoczną przy nitach a tu idealna równa krawędż.
Proszę spojrzeć i wyciągnąć wniski.
Na moje oko ta część jest tam umieszczona celowo w jakimś nieznanym (do czasu) celu.