Donald Tusk (13.01.2011)
Skorzystamy z możliwości odwołania, jakie przewiduje konwencja chicagowska.
***
No więc, jest raport komisji Millera.
Padło kilka mitów. W niektórych punktach członkowie komisji obnażyli wręcz manipulację MAK .
1. Nie stwierdzono nacisków na pilota w kokpicie w krytycznej fazie lotu, ani w żadnym innym momencie.
2. Potwierdzono nieprzygotowanie lotniska do przyjmowania samolotów z VIP - nadmierne zalesienie drogi podejścia, brak kompletności oświetlenia, nieprofesjonalizm (?) kontrolerów, brak (?) rejestracji pracy obsługi wieży, naciski na kontrolera, nieuprawnione przejęcie obowiązków Kierownika SL przez osoby postronne (płk. Krasnokuckij), błędne (albo fałszywe) komendy KSLa.
3. Potwierdzono, że załoga miała prawo podejść do wysokości decyzji.
4. Stwierdzono, że załoga nie była samobójcami - to kapitan podał komendę odejścia na drugi krąg, a drugi pilot to potwierdził. Tutaj widać ewidentne fałszerstwo transkryptu MAK, bo nie ma tej frazy wogóle w dokumencie (nie podano nawet zwrotu "niezr.").
***
To czego m.in. Komisja nie rozstrzygnęła to fakt czy komendy które padały ze strony KSLa były wynikiem błędu, czy wynikiem inspiracji kogoś z Moskwy. Płk. Krasnokutckij rozmawiał przez telefon komórkowy z kimś z Moskwy, wywierał nacisk na Pawła Plusina, który zdecydowanie odradzał lądowanie Tupolewa. Rosjanie nie umożliwili zbadania tego wątku, a pułkownik Krasnokutckij został w 2011 r awansowany na wyższe stanowisko w bazie Twerze.
***
Panie Premierze, panie ministrze Sikorski - powodzenia w odwołaniu...
Piszcie - najlepiej na Berdyczów.
