Minister Rostkowski zaapelował do Leszka Balcerowicza o usunięcie licznika długu.
Na jakiej podstawie?
Ano takiej, że ponoć "zagrożenie minęło" i dług przestaje rosnąć.
A skąd to wiemy?
Ano z prognozy ministra Rostowskiego.
Przy okazji szef MF chyba pierwszy raz przyznał, że są dwie metody liczenia zadłużenia - ta którą posługuje się KE oraz ta która wypichcił minister rządu Tuska o co nieco Gargamelowym obliczu - wg tej pierwszej już dawno przekroczyliśmy konstytucyjny limit 55% długu, wg drugiej byliśmy o włos.
Podwójna księgowość to grecki standard, którym kiedyś pan Rostowski publicznie się brzydził.
***
Leszek Balcerowicz zaareagował zdziwieniem na list Jacka Rostowskiego.
www.tvn24.pl/-1,1742709,0,1,leszku-sciagnij-licznik,wiadomosc.html