@CMJP2 2013
@CMJP2 2013
Dziedziniec Dialogu 2013 Dziedziniec Dialogu 2013
1562
BLOG

Jonasz, czyli historia człowieka zbuntowanego

Dziedziniec Dialogu 2013 Dziedziniec Dialogu 2013 Rozmaitości Obserwuj notkę 3

Historia Jonasza jest opowieścią o człowieku zbuntowanym. Człowiek zbuntowany to, wedle Alberta Camusa, człowiek, który mówi »NIE«. Całą zawartą w tej księdze narracje można odczytywać jako opowieść o buncie człowieka przeciw Bogu. Pierwszy i czwarty rozdział, (czyli pierwszy i ostatni) ukazują wyrażenie swej niezgody na słowa Boga oraz odpowiedź Pana na te postępowanie. Rozdział drugi jest późniejszą wstawką a rozdział trzeci jest opisem wykonania przez proroka powierzonej mu misji. Chciałbym w tym tekście zastanowić się nad pytaniem, jakie wyraźnie stoi w tle całej opowieści: „czy można buntować się przeciwko woli Tego, który może wszystko?”

Tekst księgi zaczyna się od polecenia wydane przez Pana prorokowi: „Wstań i idź do Niniwy – wielkiego miasta – i upomnij ją, albowiem nieprawość jej dotarła przed moje oblicze”. Reakcja proroka jest natychmiastowa, i trzeba to przyznać, dla wielu czytelników nieoczekiwana – podejmuje drogę w zupełnie innym kierunku. Tarszisz, czyli Tartessoss leżało na wybrzeżach Hiszpanii, czyli z punktu widzenia mieszkańców Lewantu na drugim krańcu świata. Wspomnienie o mieście Tarszisz jest tylko znakiem dla czytelnika, że ucieczka Jonasza jest próbą absolutnego odrzucenia Bożego polecenia. Należy zwrócić uwagę, że idąc z Jerozolimy do Jaffy nie tylko idzie się w inną stronę, ale nawet wychodzi się z miasta inną bramą. Dla czytelnika księgi Jonasza, wyprawa do Tarszisz była zatem wyraźnym i oczywistym przekazem.

Należy sobie zadać oczywiste pytanie: „dlaczego prorok postanawia nie iść do Niniwy?” Jest to przecież decyzja niemalże karkołomna – jak można odmawiać Bogu? Każdy czytelnik tejże księgi zdaje sobie doskonale sprawę, że JHWH dla proroka jest Kimś nieskończenie potężnym. Co może spowodować tak zdecydowane odrzucenie woli Stwórcy?

Pierwszą możliwą odpowiedzią jest tłumaczenie całej sytuacji strachem Jonasza przed mieszkańcami Niniwy. Stolica Asyrii kojarzyła się wszystkim mieszkańcom starożytnego Bliskiego Wschodu jak najgorzej. Asyria – jedno z najpotężniejszych imperiów, słynęła nie tylko z bitnych wojsk, ale także z przerażającego okrucieństwa. Zachowane dzieła sztuki ukazują męczarnie zadawane, na polecenie władcy, pokonanym wrogom. Nic więc nie byłoby dziwnego gdyby prorok najzwyczajniej na świecie bał się Niniwitów. Jednakże dalszy ciąg opowieści wskazuje wyraźnie, że nie taka była przyczyna niechęci Jonasza. Przeszedł on wszak Niniwę wszerz nawołując do pokuty, bez żadnych obaw. On wcale nie chciał nawrócenia się i ocalenia tego miasta. Znając sławę Asyryjczyków trudno mu się dziwić.

Historia polega zatem na czymś zupełnie innym. Otóż Pan w swojej mądrości postanowił uczynić z Jonasza swoje narzędzie w celu ocalenia mieszkańców Niniwy. Mogło się ono dokonać w inny sposób, ale oto na skutek opatrzności Bożej los miasta i proroka splótł się już nierozdzielnie. Dlatego też pierwszy rozdział księgi Jonasza należy odczytywać jako opis powołania proroka. Takich opisów mamy w księgach starego testamentu bardzo wiele. I w zdecydowanej większości widzimy, że powoływani są bardzo często nastawieni, delikatnie mówiąc, mało entuzjastycznie do tego pomysłu. Szukają przeszkód, żądają wielokrotnego powtarzania znaku, iż powołanie pochodzi od Adonai. Reakcja Jonasza jest o tyle inna, że on nie prowadzi dialogu z Panem jak Mojżesz czy Gedeon Jerubbaal, tylko najzwyczajniej wyrusza w zupełnie przeciwnym do nakazanego kierunku.

Nie jest to taka ucieczka na oślep. Autor opisuje planową i rozumną działalność: poszedł do portu, wyszukał okręt płynący na drugi koniec świata i uiścił opłatę. Widać wyraźnie, że Jonasz doskonale wiedział co robi. On znalazł dla siebie inną drogę.

Dalszy ciąg opowieści jest opisem reakcji JHWH na odmowę Jonasza. Jednakże należy zrozumieć, dlaczego nie mogło tak być, że odmowa syna Amittaja mogła pozostać bez odpowiedzi. Prorok – nabi, poprzez swe powołanie nie nabywał żadnych godności, nie stawał się kapłanem. Używając współczesnej nomenklatury, nie zmieniał się jego status społeczny. Niemniej konsekwencje powołania bywały zdumiewające. Stawał się on głosem Boga i żadne okoliczności nie mogły tego zmienić. W księdze Jeremiasza Pan mówi:

 

Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, nim przyszedłeś na świat, poświęciłem cię, prorokiem dla narodów ukształtowałem cię. (Jer 1,5)

 

Zatem chociaż Jonasz nie podjął powierzonego mu zadania to jednak w żaden sposób nie zmieniało to faktu, że stał się narzędziem Boga. Dlatego też po raz kolejny stajemy wobec pytania o możliwość powiedzenia Bogu »NIE«.

Podczas drogi do Tarszisz Bóg zsyła na okręt, na którym płynie Jonasz burzę. I w gruncie rzeczy sam opis wszystkich wydarzeń, walki żeglarzy z żywiołem jest czymś konwencjonalnym. Wyrzucenie ładunku, próba powrotu do brzegu, czy wreszcie modlitwy i ofiary bogom były oczywistym postępowaniem w takich przypadkach. Nawet rzucanie losów w celu uzyskania odpowiedzi na pytanie, kto jest przyczyną takiego nieszczęścia, oraz  wyrzucenie za burtę wylosowanego, jest czymś oczywistym w tamtych czasach.

Niestandardowe jest natomiast postępowanie Jonasza. Jak jest to możliwe, aby w trakcie zagrożenia życia położyć się spać i nie przejmować się tym, co się dzieje? Albo prorok na skutek przeżyć psychicznych był pogrążony w takiej depresji, że nic go już nie obchodziło, albo też był w pełni świadomy, że celem burzy jest nakłonienie go do powrotu na drogę Pana. Jego dalsze postępowanie raczej wskazuje na to, że jest on spokojnym i świadomym swego postępowania człowiekiem. Co więcej z jego dialogu w żeglarzami jasno wynika, że nie był zamknięty w sobie odludkiem, skoro już wcześniej wiedzieli, że ucieka on przed Panem. Wydaje się zatem oczywiste dla czytelników, że Jonasz przez cały czas działa świadomie.

Czym jest zatem burza, która spowodowała tak ogromne zmiany w całej historii proroka? Wydaje się, że cała księga wskazuje na rzeczywiste zdarzenie. Nawet jeżeli jest ono mocno wystylizowane literacko. Jeżeli sobie uświadomić, że rozdział  drugi jest późniejszą wstawką, to cała historia mówiłaby nam o tym, że Jonasz podjął próbę wyprawy morskiej, która pozwoliłaby mu  uniknąć wyznaczonego zadania. Jednakże zła pogoda uniemożliwiła mu dalszą drogę. Jonasz został wysadzony na brzeg i wtedy zdecydował się już bez żadnych sprzeciwów wypełnić swą misję. Jak zresztą wynika z tekstu przyczyną jego odmowy była nie tyle niechęć do Słów Pana co pragnienie zagłady Niniwy.

O tym, że cała opis burzy jest wystylizowany świadczy przede wszystkim, wspomniany już, opis jego zachowania. Podczas gdy wszyscy są przerażeni on spokojnie kładzie się spać. Wydaje się, że jest on absolutnie spokojny o swój los. Dlaczego?

Morze, i w ogóle woda, są w myśli Izraela symbolem chaosu i wrogich sił. Widzialnym znakiem potęgi Pana jest to, że panuje On nad wodami. Co więcej pozwala on swoim wybrańcom na rzucenie wyzwania wodzie w Swoje Imię. Takimi manifestacjami Bożej potęgi były: przejście przez Morze Czerwone, przez Jordan, czy zdolność do podzielenia wód Jordanu przez Elizeusza. To ostatnie wydarzenie było widomym znakiem tego, że podjął on prorocką misję swojego nauczyciela. Dlatego też zachowanie Jonasza wskazuje wyraźnie na to, że jest on absolutnie pewien tego, że wciąż chroni go potężna ręka Adonai. Cały opis przypomina fragment Psalmu 107 (Ps 107, 23-31):

 

Ci, którzy na statkach ruszyli na morze, aby uprawiać handel na ogromnych wodach,

ci widzieli działa Pana i Jego cuda wśród głębiny.

Powiedział On i wzbudził wicher burzliwy, i spiętrzył jego fale.

Wznosili się aż pod niebo, spadali aż do głębi; ich dusza truchlała w nieszczęściu.

Zataczali się i chwiali jak pijani, cała ich mądrość zawiodła.

I w swoim ucisku wołali do Pana, a On ich uwolnił od trwogi.

Zamienił burzę w wietrzyk łagodny, a fale morskie umilkły.

Radowali się z tego, że nastała cisza, i że On przywiódł ich do upragnionej przystani.

Niech dzięki czynią Panu za Jego łaskawość,

za Jego cuda dla synów ludzkich !

 

Dlatego też historia burzy jest nie tyle opisem gniewu JHWH na zbuntowanego proroka, co Jego opieki na prorokiem, a także zaufania, jakie pokładał Jonasz w Panu. Zaufanie jakie żywił do Boga mimo swego buntu przeciw Jego słowom. Również hymn wygłaszany przez niego w rozdziale drugim wyraźnie koresponduje treścią z tą myślą. Prorok wyraźnie mówi w nim, że jedyną rzeczą jakiej mógł zaufać jest Boża łaska.

Dlaczego więc nakazuje Jonasz współtowarzyszom podróży aby wyrzucili go do morza? Jest już tutaj wyraźny wątek fikcyjny. Autorowi natchnionej księgi chodziło o ukazanie poprzez to wydarzenie dwie ważne sprawy. Po pierwsze, zapewne chciał ukazać, że cała sprawa rozgrywa się pomiędzy Panem a Jego prorokiem. Żeglarze po wyrzuceniu Jonasza za burtę proszą Boga, aby nie obciążał ich winą za śmierć tego człowieka. Uczynili co mogli aby oddalić niebezpieczeństwo od siebie, jednakże muszą uznać, że Jonasz nic złego im nie uczynił i powierzają całą sprawę Bogu.

Po drugie, zapewne chodziło o ukazanie jeszcze dobitniej potęgi Boga i Jego opieki nad wybrańcem. Jonasz wyrzucony pomiędzy wzburzone morskie fale jest już zupełnie poddany woli Boga. Należy zwrócić uwagę, że mamy do czynienia z sytuacją, kiedy jeszcze nie podejmuje on powierzonej sobie misji. Zatem widać wyraźnie, że intencją autora było ukazanie bezwarunkowej opieki i pomocy Bożej. Myśl ta koresponduje z zasadniczym przesłaniem księgi, w której JHWH nakazuje prorokowi swoim słowem nawrócić, a przez to uratować, grzeszne miasto. Wolą Boga jest zatem ratowanie grzesznika, a nie karanie go.

W tym miejscu, na zakończenie, należy zadać sobie pytanie o możliwość buntu przeciw Bogu. W dziejach Izraela odstępstwo, bunt przeciw Najwyższemu zdaje się być najcięższym grzechem. W teologii moralnej przyjmuje się nawet, że jest to symbol, znak grzechu. Dlatego też opis wędrówki Izraela przez pustynię jest opisem buntów ludu wybranego i kar wymierzanych przez Pana. Podobnie dzieje w zdobytej Ziemi Obiecanej naznaczone są nieustannym sprzeciwem Żydów przeciw woli JHWH oraz kar, jakie na nich spadają z tego powodu. Określane jest to mianem zasady retrybucji. Jednakże nauczanie proroków zdecydowanie występuje przeciwko takiemu myśleniu. Ezechiel (Ez 18,2)pisze:

Z jakiego powodu powtarzacie między sobą tę przypowieść o ziemi izraelskiej: Ojcowie jedli zielone winogrona, a zęby ścierpły synom? Na moje życie - wyrocznia Pana Boga. Nie będziecie więcej powtarzali tej przypowieści w Izraelu.

Dlatego też zdaje się, że również w księdze Jonasza została zawarta nowa myśl. Opis powołania, i buntu przeciw niemu, zawarty w pierwszym rozdziale, jest wynikiem zupełnie innego myślenia niż w księgach historycznych i Pięcioksięgu. Pan jest tutaj ukazany jako nie tyle sędzia i wymagający władca co opiekun i obrońca. Historia Niniwitów jest znakiem, że prośba o wybaczenie i pokuta są konieczne, ale jednocześnie nie są conditio sine qua non do tego aby Bóg wyszedł ze zbawczą inicjatywą.

Pytanie o możność buntu przeciw woli Boga pozostaje ciągle aktualne. Jednakże cała historia przedstawia się w tym świetle nieco inaczej. Bunt Jonasza był skierowany nie tylko przeciw woli Boga, był buntem przeciwko dobru, które należało uczynić. Można powiedzieć, że celem jego wędrówki było przestrzeżenie Niniwitów przed nieszczęściem, a prorok odmówił, tylko i wyłącznie dlatego, że chciał ich nieszczęścia. I oto w ten sposób stajemy przed tajemnicą Boga, któremu bliższa jest dola ludzka niż nawet posłuszeństwo. On chciał, aby Asyryjczycy byli ocaleni i chciał, aby stało się to za przyczyną Jonasza. Widocznie synowi Amittaja było bardzo potrzebne oczyszczenie z nienawiści do mieszkańców Niniwy. Zatem, przeciw komu zbuntował się Jonasz? Czy powiedział »NIE« Bogu, czy samemu sobie? Można śmiało powiedzieć, że historia uciekającego proroka ukazuje nam jeszcze jeden paradoks  ludzkiej egzystencji. Sami nie wiemy przed kim i przed czym uciekamy.

 

Juliusz Gałkowski. Historyk sztuki (KUL), publicysta, związany z miesięcznikiem "Egzorcysta" oraz portalem "Areopag XXI".

 

 

Tekst pierwotnie opublikowany w 2011 roku na stronie areopag21.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości