dzierzba dzierzba
1314
BLOG

„Szkoła Nawigatorów” – majtka kurs pierwszy

dzierzba dzierzba Rozmaitości Obserwuj notkę 21

Przyznaję, że po „Szkole Nawigatorów” nie spodziewałem się niczego specjalnego. Z góry założyłem, że periodyk składający się z tekstów amatorów może być najwyżej powodem do satysfakcji ich samych oraz ich znajomych. Owszem, wiedziałem że go kupię i pewnie nawet przeczytam artykuły Coryllusa i Toyaha, ale to raczej wszystko. Na pewno wykazałbym więcej entuzjazmu i wary w wartość pisma wiedząc, że znajdę tam też moje nazwisko, jednak tak akurat wyszło, że nie za bardzo się postarałem.

Była to więc nie tyle zazdrość, co zwykły sceptycyzm. Sceptycyzm wynikający głównie z przekonania, że gdzie tam niszowym blogerom do profesjonalnych dziennikarzy. Co z tego, że sam przed sobą odrzucam takie wartościowanie. Wiara, że skoro redakcje wysokonakładowych magazynów płacą popularnym zawodowcom wierszówki, więc ci muszą dysponować warsztatem nieosiągalnym dla amatorów, okazała się bardzo silna i zapewne jeszcze długo będzie we mnie pokutować. Istotne jednak, że „Szkoła Nawigatorów” stała się bardzo poważnym argumentem przeciwko temu schematowi myślowemu.

Począwszy od przykuwającej wzrok (mnie kojarzącej się bardzo z „Podróżą Wędrowca do Świtu” C.S.Lewisa) okładki, przez spis treści, czcionkę, układ graficzny, po najistotniejszą dla czytelnika zwartość merytoryczną, kwartalnik ten świetnie się broni. Porównuję go z „Arcanami” i nie mam wątpliwości, że wolę wydać 20 zł na „Szkołę...” niż na krakowski dwumiesięcznik. Lepiej się prezentuje i, co właśnie teraz do mnie dotarło, ma też tę zaletę, że nie znajdę tam znanych nazwisk. Ten powiew świeżości jest bardzo ważny. Pozwala lepiej skupić się na treści w oderwaniu od osób. A ta naprawdę potrafi przykuć uwagę.

Jak wspomniałem założyłem, że przeczytam najwyżej teksty Coryllusa i Toyaha. Tak się jednak złożyło, że te akurat już znałem. Sięgnąłem więc po jakiś inny, pierwszy z brzegu. O kinematografii. Przeczytałem go w całości. Kolejny o reprywatyzacji. W całości. O fizyce. Znów do końca. O marnowaniu czasu. Tak samo. Po niedługim czasie wyszło na to, że zostały mi tylko teksty o przemyśle tekstylnym i dzwonach. Dzisiaj się za nie zabiorę.

Następny numer za trzy miesiące. Wierzę, że będzie przynajmniej tak samo ciekawy. Zanim jednak się pojawi, już teraz proponuję wysupłać pieniądze na ten pierwszy. Wydano go w ilości tylko 1000 egzemplarzy. Jestem pewien, że już niedługo stanie się bardzo cenny i poszukiwany.

 

"Szkoła Nawigatorów. Kurs na prawdę" Kwartalnik. Numer 1. Grudzień 2013

dzierzba
O mnie dzierzba

"Dzierzba mimo bliskiego pokrewieństwa z wróblami, sikorami czy kanarkami, zachowuje się jak ptak drapieżny. Aktywnie poluje na duże bezkręgowce (głównie owady) oraz drobne płazy, gady, ssaki, a nawet inne gatunki ptaków. Po złapaniu zdobyczy często nie zjada jej od razu, lecz zawiesza na kolczastych krzewach, drutach lub wkład między rozwidlenia gałęzi drzew." Tak powstają tzw. spiżarnie dzierzb. ADRES E-MAIL - Czy już Ci pisałem, że to oto miejsce jest symbolem mojej niezależności i wiary w wolność jednostki? - Jakieś pięćdziesiąt razy... /Veszett a világ/ motto: Mówisz, że chcesz zostać pisarzem, to po prostu zwykły egoizm; chcesz wyróżnić się spośród marionetek i zostać ich animatorem. W istocie nie ma różnicy między tym, co chcesz robić, a malowaniem się kobiet... /Abe Kobo. Kobieta z wydm./ motto2: W każdej epoce, w każdym kraju zawsze istniały dwa stronnictwa: reakcji i postępu./Maurice Druon. Król z Żelaza/ Ludzie najczęściej stają się biegaczami, ponieważ tak ma być./O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu. Haruki Murakami/ spiritus flat ubi vult Zapraszam do zwiedzania mojej spiżarni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości