Tak podobno liczą ludy pierwotne. Dla nich więcej niż 3 to już tak dużo, że szkoda gadać tzn. liczyć. I taki jest obecny stan również naszego, podobno wykształconego, społeczeństwa. Że niby ci wykształceni wyjechali? Ale przecież nie wszyscy! Na szczęście trochę głosów oddano prawidłowo.
Niestety sprawdziły się, wyszydzane na zawołanie, ostrzeżenia o złym systemie wyborczym. Czy uzasadnione czy nie - dzisiaj pominę. Po prostu podczas tych wyborów ujawniły się SKUTKI chorego systemu. Skutki, bo jakie są przyczyny nikt jeszcze nie wie. PSL wygrało, a kto w to uwierzy?
Nie potrafię sobie wyobrazić, jak można zmienić wyniki wyborów pomiędzy protokołami z komisji a wynikami ogólnopolskimi. Nie wierzę w fałszowanie wyborów na poziomie komisji wyborczych. Natomiast wiem, że istnieje system "dowozu" "wyborców". Wiem, że "dowożeni" mają jedynie oddać prawidłowo głosy na pierwszy i drugi stopień wyborów, czyli: na wójta i do rady gminy. Koniec, kropka. Tak to działa w pewnej części społeczeństwa, bo nie można tego zjawiska nazywać marginesem. Czy nam się to podoba, czy nie - tak niestety to funkcjonuje. Czy to jest złe? Tak, to jest złe. Ale czy jest gorsze od głosowania na "swoją" bandę, rozdającą nawet nie wydumane przywileje, ale przywilej pracy? NIE. To jest po prostu efekt skundlenia ludzi. I gdyby to dotyczyło jedynie ludzi z marginesu można byłoby powiedzieć: to są koszty demokracji.
Ale jeśli zjawisko przekracza granice zjawiska marginalnego, jest to już wada systemowa. Wada ta obejmuje również zbyt skomplikowaną, dla wielu ludzi formę głosowania. Cztery warianty i każdy inny, w innym kolorze. Bez instrukcji? ZA TRUDNE (mnóstwo!). W końcu nawet stare demokracje doszły do takiego stanu, że zadają wyborcom proste pytanie: wybierasz tego czy tamtego?
Nas, "nasi" ciągle pytają o odcienie czerwonego i stopień szarości białego.
Tym razem oba zjawiska nałożyły się na siebie. A rozdmuchały problem serwery. Serwery, tylko nie wiem czy ruskie czy pruskie czy nasze? Nasze?
.
