EdithKulpienski EdithKulpienski
174
BLOG

Walentynkowe szaleństwo: dobre chęci to nie wszystko?!

EdithKulpienski EdithKulpienski Styl życia Obserwuj temat Obserwuj notkę 24


Dzień Świętego Walentego to 24-godzinna przygoda pełna romantycznych gestów, słodkich niespodzianek i prób poradzenia sobie z kolejnymi pułapkami, w które wpadają zarówno serca, jak i portfele zakochanych. To dzień, w którym przyroda wydaje się bardziej różowa, a sklepy przeobrażają się w labirynty pełne czekoladek, pluszowych misiów i kartek z serduszkami. 

Niezależnie od tego, czy spędzacie ten dzień z ukochaną osobą, czy też świętujecie sam na sam ze sobą, pamiętajcie, że najważniejsze jest cieszyć się chwilą, śmiać się z miłosnych wpadek i doceniać małe, ale istotne gesty, które sprawiają, że miłość kwitnie wokoło was.

Kochani panowie, dzisiaj jest Dzień Świętego Walentego, dzień pełen radości i romantycznych przygód! A przynajmniej taki winien być... Czy to niewspaniałe? Dzisiaj waszą tajną misją ma być zdobywanie serc i spełnianie kobiecych marzeń. Nie martwcie się jednak, przecież jesteście gotowi na to wyzwanie! Jednakże nie zawsze wszystko idzie z planem, opowiem wam perypetie mojego znajomego Piotra, które miały miejsce rok temu.

Mój znajomy Piotr ruszył z samego rana do kwiaciarni, aby kupić piękne kwiaty dla swojej ukochanej. Okazało się jednak, że wszyscy inni mężczyźni mieli ten sam pomysł! Był jak jedna z pszczół w ogromnym roju, walczących o ostatnie bukiety. Na szczęście udało mu się zdobyć jedną różę. Walczył o nią, jak prawdziwy lew, odpychając innych i wykazując się sporym talentem uników. Wrócił do domu i z nieukrywaną dumą wręczył swoją zdobycz ukochanej, licząc na to, że ta doceni jego wysiłki. Niestety, ale ona spojrzała na różę i uciekła z płaczem do łazienki. Piotr był tak zdezorientowany jej reakcją, że stanął jak słup soli, wpatrując się w leżący kwiatek na stole. Nie mógł zrozumieć, co zrobił nie tak.

Zabrał się więc za przygotowania romantycznego śniadania. Był pewny, że potrafi przygotować jajecznicę na poziomie mistrza kuchni. Kiedy jednak włączył kuchenkę, zauważył, że jego umiejętności kulinarno-techniczne poszły w zapomnienie. Jajecznica stanęła w płomieniach, a tosty zamieniły się w węgiel. Stwierdził, że śniadanie do łóżka zostanie odłożone na inny dzień.

Jednak nie poddawał się, postanowił zaskoczyć swoją partnerkę romantycznym gestem, napisaniem listu miłosnego. Usiadł z piórem w dłoni i otworzył kalendarz, aby znaleźć jakąś inspirację. Szybko okazało się, że nie jest poetą ani literackim geniuszem, za jakiego się uważał. Jego wiersze brzmiały raczej jak tandetna reklama proszku do prania, a nie wyznanie miłości. Poza tym cała kartka wyglądała jak plan strategiczny ruchu wojsk, pełna kleksów i strzałek. Pomyślał: Zdecydowanie muszę popracować nad moimi umiejętnościami poetyckimi.

Na koniec dnia postanowił zabrać swoją ukochaną na romantyczną kolację. Zarezerwował stolik w ekskluzywnej restauracji, ale niestety zapomniał o jednym, Walentynki to najbardziej zatłoczony dzień roku! Restauracja była pełna zakochanych par, a obsługa działała w trybie turbo. Przez większość czasu Piotr z ukochaną czekał na zamówione dania, a ich romantyczna chwila zamieniła się w maraton testu cierpliwości.

Tak, tak, drodzy panowie, Dzień Świętego Walentego to prawdziwe wyzwanie, ale nie poddawajcie się! Mój znajomy zrozumiał, że tak naprawdę nie ma znaczenia, co się robi, ale dla kogo i dlaczego. Zatem niech wasza determinacja i poczucie humoru będą waszymi największymi atutami. W końcu nie ma nic bardziej romantycznego niż wasze niezręczne, ale szczere wysiłki!

Cieszcie się tym zabawnym dniem i pamiętajcie, że najważniejsze jest wasze dobre serce i chęć uczynienia ukochanej osoby szczęśliwą.


Źródło

Zdjęcie Google 

Jestem osobą, która chce być obiektywną w dzisiejszym absurdalnym świecie.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości