Emacton Emacton
235
BLOG

"Another Jet! Oh my God!"

Emacton Emacton Polityka Obserwuj notkę 1

 Mamy dzisiaj dziesiątą rocznicę zamachów na World Trade Center, Pentagon i (udaremniony) Kapitol bądź Biały Dom. Na Salonie również gorące dyskusje, przy okazji obrzucanie błotem itp. 

 
Sam pamiętam, jak tamtego dnia, gdy siedziałem przy biurku w swoim pokoju odrabiałem lekcje, pojawiły się pierwsze informacje o rozbitym samolocie (wówczas brane pod uwagę jako wypadek - ot, katastrofa lotnicza), dopiero później zaczęło się wyjaśniać*, o co chodzi.
 
Ostatnio zauważyłem taką dziwną modę na, jakby to nazwać, dajmy na to performance'y związane z jakimś motywem (głównie historycznym) jedynie z nazwy np. niektóre "artystyczne" sposoby uczczenia pamięci Powstania Warszawskiego. Pozwolę sobie, idąc tym nurtem, napisać notkę "związaną" z 11 września 2001.
 
Wszyscy pamiętamy z relacji na żywo moment wbicia się samolotu United Airlines 175 w południową wieżę kompleksu WTC. To był moment szczególny tamtego dnia: świat zdał sobie sprawę, że to nie była, jak to wcześniej przekazywano, awionetka (co dziwne w relacjach RMF FM dziennikarz również podaje o awionetce, która wbija się w drugą wieżę - czyżby nie miał wówczas telewizora z relacjami na żywo?) oraz wypadek, tylko zorganizowany zamach terrorystyczny*.
 
Pamiętam dokładnie, jak w jednej z telewizji pojawiały się takie przerywniki, które przypominały wbicie UA175 w WTC. Ujęcie pokazywało tylko północną wieżę, która zasłaniała południową - zastanawiałem się, gdzie ten samolot uderzył, skoro go nie widać? 
 
W przerywniku była pewna melodia, której szukam do tej pory. Podczas moich poszukiwań natrafiłem na inne, amatorskie ujęcie UA175, na którym mężczyzna krzyczy (w tłumaczeniu z angielskiego), że zbliża się drugi odrzutowiec, a w momencie wybuchu kobieta krzyczy "Oh my God! Jesus F*****g Christ!".
 
Tak sobie myślę, przytaczając myśl przewodnią TVN24, że "historia toczy się każdego dnia". Coś było wcześniej (zamachy* na USA), jest dzisiaj (rocznica), coś będzię wkrótce.
 
Oczywiście chodzi o zbliżające się wybory: parlamentarne w Polsce i prezydenckie w USA. 
 
Gdy tak patrzyłem na ten film, pomyślałem, że jest tu głębsza symbolika. Północna wieża, po uderzeniu AA11 płonie, południowa stoi cała (ludzie zostali wezwani do powrotu do swoich biur, jako, że wszystko jest pod kontrolą). Nagle rozlega się krzyk "drugi samolot!" i następuje eksplozja. Wszyscy wiemy, jakie były skutki uderzeń: z najwyższych budynków w USA pozostały zgliszcza, zginęły tysiące ludzi.
 
"No dobrze" - zaptają Państwo. - "Ale co to ma do rzeczy?"
 
Otóż, gdy tak popatrzymy na powyższą symbolikę i na zbliżające się wybory w Polsce, można rozłożyć to w ten sposób. Płonąca północna wieża to Polska po mijającej kadencji, "drugi samolot", to zbliżająca się (prawdopodobnie nieuchronnie) kadencja rządu PO. Aby dowiedzieć się, czym może się skończyć dla naszego kraju dalsza władza PO, wystarczy obejrzeć filmik z 1.5 godziny później, gdy antena na dachu znika w kłębach czarnego dymu.
 
Oczywiście nie chcę, by tak się stało, lecz niestety, gdy widzę, że północna wieża płonie, mam pewien obraz, co zamierza zrobić z drugą "pilot-porywacz" UA175 marzący jedynie o rajskich dziewicach od Allaha...  
*pomijam dywagacje na temat oficjalnych, a spiskowych wersji wydarzeń
Emacton
O mnie Emacton

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka