Z pewną przyjemnością powiem: "a nie mówiłam?". Ledwie 27 stycznia pisałam o nadgorliwym prymusie podpisującym ACTA a już słyszymy kolejne ciekawe głosy. Parlament Europejski, wystraszony i poruszony protestami Internautów kombinuje jak by się tu wycofać z nieszczęsnej umowy? I co na to propagatorzy mówiący jak to wszyscy ratyfikowali umowę, jak to było trzeba? A tymczasem Bronisław Komorowski chce się zgłosić do RPO, Zdrojewski zapowiada ratyfikację umowy na 2014 i chyba każdy kombinuje co z tym zgniłym jajeczkiem zrobić. Ależ niektórzy muszą przeżywać dylematy, skoro chcieli się przypodobać każdemu a zdenerwowali wszystkich. Mała pomyłka w obliczeniach i peszek a właściwie pech.
Ale dość o ACTA co już nawet nie bawi. Dzisiaj rano, w Polsat News gościła pani Kozłowska-Rajewicz mówiąca wiele o etyce poselskiej, poprawności wypowiedzi i takie tam. Poszło o posła Suskiego i jego "murzynka". Rzecz jasna zostanie ukarany, bowiem jak wiemy nie ma czarnoskórych a jedynie Afroamerykanie, nawet urodzeni w Europie. No bo przecież ktoś tam kogoś zranił, zachował się niewłaściwie a poziom trzymać trzeba. Dziennikarz, ku mojemu pozytywnemu zaskoczeniu, zapytał panią a co z wypowiedziami posła Niesiołowskiego, który nazywa ludźmi psychicznymi i wysyła na leczenie psychiatry.
(http://www.fakt.pl/m/Repozytorium.Obiekt.aspx/-650/-550/faktonline/634431329946872780.JPG)
Pani zaczęła kręcić, co było do przewidzenia. Nie próbowała, a szkoda, udowadniać, że określenie "psychiczny" zaliczamy do komplementów ( szkoda bo chętnie bym posłuchała). Nie uznała, że posła Suskiego należało ukarać bo jego słowa wywołały burzę, zaś wypowiedzi Stefana Niesiołowskiego już nie. Zatem Komisja Etyki Poselskiej winna karać nie za niegodne wypowiedzi, ale za niegodne wypowiedzi które oburzają (media mainstreamu jakby kto nie wiedział). Czyli dokonując ekstrapolacji: karzemy przestępcę, który dokonał zbrodni spektakularnej, gdyż to stanowi warunek konieczny. Fakt strat ludzkich wyłącznie dostateczny. Niezła logika, czyż nie?
( http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11060697,Mowa_nienawisci_posla_Suskiego
__Ostre_pismo_do_komisji.html) Czyli upewniam się, ze dobrze rozumiem: murzynek to mowa nienawiści, zaś psychiczny mowa miłości. Może jakiś słownik się przyda?
Oj pan Marek Suski podpadł salonowi. Żartował z ulubieńca, czyli Roberta Biedronia, a co gorsza z murzynkiem wyskoczył. Cóż może jakby poseł Biedroń, doktorat politologii co o Konwencie Seniorów nie słyszał, mniej mówił o paradach równości i swoich preferencjach budził by inne skojarzenia. A co z obrażaniem katolików i osób heteroseksualnych, księży? Co jak mniemam nie podchodzi pod mowę nienawiści?
