Dopiero dziś,niedawno ,dowiedziałem się ,ze od jutra blogować i komentować na Salonie bedzie można jedynie za pośrednictwem fejsa. Nie jestem pewien czy jest to w 100 % prawda ale jesli tak jest , to Erykowi Wikingowi zostało około godziny z okładem życia, licząc do początku przerwy jaką zapowiada administracja.
Z wielu powodów anonimowosć na politycznym blogu jakim jest/był Salon , była dla mnie niesłychanie istotna. Była też w moim mnniemaniu gwarancją pewnej niezależności i swobody w wyrazaniu własnych opinii, czego chyba nie musze uzasadniać. Wielu rzeczy nauczyłem się przez te lata na Salonie ,wiele rzeczy dzieki uczestnikom tuteszej debaty pojąłem i zrozumiałem. Dzieki zatem administracji ,a przede wszystkim tym ,ktorzy tu zaglądali przez lata ,spierali sie ze mną ,w pewnych kwestiach popierali, czasem krytykowali za tę kilkuletnią przygodę. Za tę lekcję.
Polityka to zabawa dla twardych ludzi ,nie ma co nosić niepotrzebnych uraz ,ja bynajmniej takiej nie żywię do nikogo z kim się tutaj spotkałem. Jeżeli ktoś kiedys poczuł się czy czuje przeze mnie osobiscie dotknięty to niniejszym przepraszam.
Szkoda mi salonu w dotychczasowej formie ,ostatnio ze względu na czas rzadko tu zaglądałem ale zawsze chętnie i z ciekawoscią. Salon dla ludzi z Fejsa to bedzie inny salon. Nie wiem czy mniej liczny. Admini pewnie liczą na to ,ze nie i mają podejrzewam stosowne podstawy ,zeby tak myśleć ale czy będzie lepszy? Życzę im tego, choć wkurzam sie ,że rozwalają to co udało sie nam (wspolnie jednak) przez te lata stworzyć.
Rozumiem przy tym i uznaje zbojeckie prawo do tego ,zeby profilować się tak jak wymaga tego polityka firmy i jej biznesowa strategia. W każdym razie... no , bedzie to zpewnoscią inny Salon.
A temu Salonowi ,ktory znalem dotąd mowię...
Dzeki za wszystko i Bóg da , do zobaczenia na szlaku.
Eryk Wiking
