WYROBY DIABŁKOWE
Jak wiadomo nam z Księgi Rodzaju,
kiedyś za coś wygnano nas z Raju.
Za podszeptem swej lepszej połowy
Adam spożył raz wyrób DIABŁKOWY.
Od tej chwili napoje na siarce
wspomagają brewerie i harce.
Stanu wszak, co człek zazna nazajutrz
ni ch..a nie doświadczyłby w Raju.
Teraz też, przez kremlowskie embarga,
jabłka znów w sercach są i na wargach.
Mają ponoć od Gdańska po Kraków
padać łupem żarłocznych robaków.
Jabłka znikną i podaż z popytem
się zrównają i znów będzie w pytę.
Lecz że robię w przetwórczym przemyśle,
bywa, że się wyrażę nieściśle.
Przez tę siarę zbłądziłem. A zatem
trzeba tutaj zamieścić erratę:
Zamiast 'w pytę' ma być grzecznie: 'cacy'.
I niech żrą - miast 'robaków' - 'Rodacy'.
***
Swoją drogą… do czego dochodzi!
Tym Polakom to nikt nie dogodzi.
Płakał Polak i za dnia, i w nocy
na tę Radę Wzajemnej Pomocy, *)
że to myk jest Przyjaciół Moskali
żeby sobie co chcieli, to brali.
Przez bez mała pięć dekad to trwało.
Ruskim mało wciąż było i mało.
Brali nasze, i nikt nam nie zwróci,
aż skończyli brać jako bankruci.
Ich imperium spotkała zagłada,
a wraz z nimi przepadła ta Rada.
Nadal łączy nas trudna dość miłość.
lecz się wszystko zmieniło, aż miło.
Inne pakty i inne traktaty.
Ruski w biedzie, a Polak – bogaty.
Oni na dnie dziś są, my na topie.
Oni w Azji, my w pięknej Europie.
Tylko wyzysk ten sam wciąż i straty,
i te same handlowe dramaty.
Wciąż płaczemy, jedynie z tą zmianą
że dopiero, gdy brać coś przestaną…
***
P.S. Jedna Pani znosiła tyrana,
co ją siłą brał w wieczór i z rana.
Na policję się w końcu wybrała,
gdy drań przestał korzystać z jej ciała.
Bywa krzywdą nieznośną nierzadko,
że on pastwi się już nad sąsiadką….
___________
*) RWPG = Ruskim Wsio, Pastaronnym Gawno