pioTrue pioTrue
709
BLOG

Etyka seksu

pioTrue pioTrue Rozmaitości Obserwuj notkę 10

 

Prowadząc tego bloga zamierzam zająć się między innymi krytyką polskiej i europejskiej moralności z punktu widzenia etyki. Zdanie to może wydawać się nam bezsensowne, jeżeli nie przywołamy bardzo pomocnego rozróżnienia poczynionego przez Jacka Hołówkę we wstępie do "Etyki" R.B. Brandt'a "Etyka różni się od moralności, ponieważ ma obowiązywać powszechnie i niezmiennie, niezależnie od tego czy się jej przestrzega czy nie. Różnica między moralnością i etyką jest więc głęboka i nieusuwalna. Także z tego powodu, że moralność bywa błędna, a etyka ma być z definicji nieomylna". Moralność będziemy więc rozumieć jako faktycznie funkcjonujące w danym społeczeństwie przekonania na temat tego co się powinno czynić oraz co jest dobre,  a etykę jako uzasadnione przekonania na ten sam temat. Gdy tak postawiliśmy sprawę, widać jak na dłoni, że krytyka moralności z etycznego punktu widzenia jest możliwa i pożądana.

Jednym z bardziej interesujących mnie tematów, być może ze względu na mój wiek (23 l.),  jest to jak moralność reguluje spawy związane z seksem. Nie zagłębiając się w szczegóły postaram się dokonać teraz pobieżnej analizy funkcjonujących w tym obszarze norm moralnych. Seks bez wątpienia zajmuje szczególne miejsce w rzeczywistości społecznej. Jest on prawnie zabroniony dla osób poniżej określonego wieku. Nie można po prostu do kogoś podejść i zapytać: „Czy masz ochotę na seks, może byśmy się pokochali”, nie narażając się na „strzała w twarz”. Seks jest czymś wstydliwym czy też jak powiedzą inni intymnym - nie można seksu uprawiać w miejscu publicznym. Seks, w przypadku zdrady, może być powodem rozpadu małżeństwa czy długoletniego związku. Wiele osób uważa, że seks niepołączony z miłością, seks dla samej przyjemności jest czymś nagannym, a prawie wszyscy uważają, że seks dla pieniędzy jest moralnie zły.

Jakie jest źródło tych norm moralnych i czy w świetle etyki możemy uznać je za uzasadnione?

Wydaje się, że źródłem większości norm moralnych regulujących życie seksualne ludzi jest to, iż seks od zarania dziejów łączył się z powstaniem nowego człowieka – z powstaniem bytu o bezwzględnej, w moim przekonaniu, wartości. Normy te służyć miały więc dobru tego podmiotu.  Dzięki temu, że seks uznawany był za przywilej należny wyłącznie małżeństwom i był moralnie aprobowany wyłącznie w małżeństwie, możliwe było zapewnienie godziwych warunków rozwoju nowo narodzonych dzieci. Gdyby nie powstały takie regulacje moralne społeczeństwa nie rozwijałby się tak dynamicznie. Nie byłoby możliwe ustalenie ojcostwa w przypadku kobiet posiadających wielu partnerów seksualnych, a tym samym nowo narodzone dzieci skazane byłyby na brak wystarczającej ilości środków materialnych do życia, nie mówiąc już o braku męskiego wzorca w rodzinie.

Czy jednak owe normy moralne w obliczu zmieniających się warunków, rozwoju techniki dalej są uzasadnione? Czy jest jakaś racja moralna przemawiająca za traktowaniem seksu w inny sposób niż współcześnie traktuje się jedzenie czy grę w piłkę nożną?

Ani współcześnie, ani przed laty nikt nie widział nic zdrożnego w proponowaniu dopiero co spotkanej osobie gry w piłkę nożną czy też wspólnego posiłku. Obydwie czynności w pewnych kontekstach za swój główny cel mogą mieć dostarczenie przyjemności wykonującym je osobom.  Seks tym przede wszystkim różnił się od gry w piłkę nożną czy też wspólnej konsumpcji smakowitego dania, że wiązał się nie tylko z przyjemnością, ale i z możliwością powstania nowego człowieka. Oczywiści metody antykoncepcyjne były też znane przed laty, ale ich skuteczność nie może być porównywana ze skuteczności środków dostępnych współcześnie. Przed laty nie było mowy o środkach wczesnoporonnych, nie była możliwa aborcja. Współcześnie dysponujemy tymi wszystkimi metodami regulacji urodzeń. Wydaje się więc, że dobro podmiotu o bezwzględnej wartości, jakim jest nowo powstały człowiek, nie może dłużej stanowić uzasadnienia dla omawianych przez nas tradycyjnych norm moralnych. Jeżeli nie znajdziemy żadnego uzasadnienia dla tych norm, nic nie stanie na przeszkodzie, aby uprawiane seksu traktować podobnie jak uprawianie ogródka, a więc jako czynność, która za swój główny cel w pewnych sytuacjach może mieć przyjemność. Nie będziemy mieli wtedy powodów aby oburzać się na osoby korzystające z usług prostytutek, czy też na ludzi prowadzących rozwiązłe życie seksualne. Dopiero co poznana pani, zapytana przeze mnie "czy pójdzie ze mną do łóżka" nie będzie miała racjonalnego powodu aby "dać mi w gębę" i uznać za zboczeńca.

W najbliższym czasie postaram się zastanowić nad innymi argumentami, które mogłyby utrzymać stare normy moralne. Być może część z nich zachowuje swoją ważność. Zastanowię się też nad tym czy seksualne życie człowieka nie potrzebuje nowych norm etycznych.

 

Piotr Grzegorz Nowak

pioTrue
O mnie pioTrue

Jestem absolwentem filozofii i pedagogiki resocjalizacyjnej. Moje zainteresowania ogniskują się wokół etyki a ściślej bioetyki, etyki kantowskiej, etyki uprawianej przy poszanowaniu podstawowych zasad logiki. Jestem, czy też staram się być racjonalistą. Od dziecka po dobranocce oglądam zawsze wiadomości, interesuję się więc polityką.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości