eumenes eumenes
602
BLOG

A imię moje Milion (w odpowiedzi Rosemannowi)

eumenes eumenes Polityka Obserwuj notkę 10

Zwykle kiedy się chce komuś wytłumaczyć znaczenie jakiejś wielkiej liczby, podaje się przykład z życia, bo dopiero one pozwalają pojać skalę o której mówimy. Każdy ma swoje ulubione przykłady - a to ziarnka piasku, a to banknoty studolarowe... ja zwykle opowiadam o urzędnikach.

Weźmy np. formularz, który musiałem jakiś czas temu wysłać do ZUSu. Z tego co pamiętam w Polsce jest trochę ponad półtora miliona firm i każda musi taki świstek do ZUSu wysłać. Dla uproszczenia powiedzmy że firm jest milion, w zasadzie tyle co urzędników. Formularz w większości przypadków jest doskonale zbędny bo nie zawiera żadnych informacji, których by ZUS już nie miał. Często zresztą ludzie jadą albo dzwonią do ZUSu aby im ZUS podyktował co oni biedni mają tam wpisać.

Mamy więc milion formularzy, powiedzmy że przetworzenie jednego zajmuje urzędnikowi minutę. Nawet jeśli go nie czyta i nie sprawdza, to musi go odebrać, podstęplować, piętnaście razy przełożyć z jednej kupki na drugą... minuta zejdzie jak nic. Sześćdziesiąt minut na godzinę, powiedzmy cztery godziny pracy dziennie, pięć dni w tygodniu, pięćdziesiąt tygodni w roku. Rok pracy urzędnika państwowego a mamy dopiero przerobionych sześćdziesiąt tysięcy nikomu niepotrzebnych formularzy. Żeby przerobić cały milion biedny urzędnik musi ciężko pracować prawie siedemnaście lat. Siedemnaście lat, dzień w dzień, formularz po formularzu zupełnie nikomu niepotrzebnej roboty. A to tak na prawdę dopiero połowa - bo wypełnienie takiego formularza to też przynajmniej minuta, czyż nie?

Niedawna wymiana zdań na temat urzędniczej pracy między Rosemannem a Czarkiem Kryszopą pobudziła moją wyobraźnię. Zapewne podobnie musiałaby brzmieć w 1944 rozmowa między dzieciakami z powstańczego oddziału a złapanym przez nich żołnierzem Wermahtu. Moja praca jest potrzebna! Muszę przecież z czegoś żyć! Nie każdy Niemiec jest esesmanem, ja jestem z tych dobrych Niemców! - skomlał pewnie ów żołnierz. A nic z tego nierozumiejące dzieciaki odpowiadały mu: udowodnij łachudro!

W zeszłym roku musiałem do różnych urzędów wypełnić w sumie pewnie ze dwadzieścia takich nikomu niepotrzebnych formularzy. W sumie na blisko pół setki moich (drobnego przedsiębiorcy) kontaktów z urzędami ANI JEDEN nie miał na celu wspomożenia mojej zawodowej działalności - przeciwnie, za każdym razem były to albo bezpłatna praca na rzecz urzędu, albo różnego rodzaju mniej lub bardziej wymyślne szykany (np. bezpodstawne wezwanie do sądu spowodowane błędem urzędnika) albo świadczenia pieniężne albo po prostu marnowanie mojego czasu.

Polska kadra urzędnicza nie jest Rosemannie jakąś tam grupą żyjących sobie gdzieś obok mnie słabo opłacanych pracowników - przeciwnie, jest dobrze zorganizowaną, świetnie wyposażoną armią, której głównym jeśli nie jedynym celem jest zniszczenie mojej firmy, spauperyzowanie mojej rodziny i zamiany mojego życia w kafkowskie piekło. Moim podstawowym problemem jako drobnego polskiego przedsiębiorcy nie jest ani zła koniunktura, konkurencja, brak pracowników - tylko potężna biurokratyczno-polityczna machina której jesteś częścią.

Lubię pisanie Rosemanna, cenię go bardzo jako człowieka - ale zawodem który wykonuje pogardzam. I to nie jest tak, że to ja muszę mu udowodnić że jest nieuczciwy - jak poszedłeś do takiej pracy Rosemannie to raczej Ty musisz ludziom udowodnić że jesteś uczciwy a Twoja praca nie czyni nikomu krzywdy.

 

 

e.

fakty prasowe:

http://www.rp.pl/artykul/10,826218-Kto-sie-boi-filmu-o-niszczeniu-przedsiebiorcow.html

http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34862,11201244,Potakuj_urzednikowi__bo_zamknie_cie_w_psychiatryku.html

eumenes
O mnie eumenes

"I've always been a supporter of the polish cause, even when my feelings was based on my instinct (...) My instinctive sympathy for Poland was born under the influence of the constant accusation tossed toward her; - And I can say - I established my opinions about Poland by listening her enemies. Namely, I came to infallible conclusion, that the Poland's enemies are almost always the enemies of generosity and bravery. Whenever it happened to me to meet a person that cultivates usury and the kult of terror, bugged down in the swamp of materialistic politik, I discovered in this miserable individual - a passionte hatred toward Poland. I learned to evaluate the quality of Poland on the foundations of this hatred - and this method proved to be fully reliable." Gilbert Keith Chesterton (1874 - 1936) Służcie swoim obyczajom, zostawcie mi moje. [Petrarka] Krzysiek Leski u siebie To nie ważne, czy Ojczyzna mi się podoba, czy nie. Z duszy jej sobie nie wyrwę. (Jan Nowak-Jeziorański) Dlatego nie ma w nas Arturze Poezji co powinna być Co się jak wino pnie po murze Roślina, która pragnie żyć A może tylko nie umiemy Zapłacić takiej wielkiej ceny? Zgoniona moja muza trwożna Rimbaud - Aniele Stróżu mój A nasza prawda tak ostrożna Za dobrze wiemy ile można Więc nas przedrzeźnia byle gnój Więc nas przedrzeźnia byle gnój (jonasz) Wiem na pewno, że ze sobą zostaniemy Chociaż życie nam układa się nieprosto Nie możemy rozstać się trzasnąwszy drzwiami Moja miła, moja droga Moja Polsko (jonasz) Nożyce pokaleczą skórę, Kolana ścisną tępy łeb. Przestań potykać się z tym murem, Nie widzisz, że na dobre skrzepł? (jacek) Służba publiczna wg PiS: "Będę konsekwentny w odzyskiwaniu dla ludzi PiS urzędu po urzędzie, przedsiębiorstwa po przedsiębiorstwie, agendy po agendzie. Odzyskamy te miejsca, których obsada zależy od państwa. PiS musi tam rządzić. Trzeba jasno powiedzieć, że 16 miesięcy po wygranej PiS żaden działacz czy zwolennik naszej partii, który wykrwawiał się w naszych kampaniach wyborczych, nie może cierpieć głodu i niedostatku. Ci ludzie muszą w satysfakcjonujący sposób przejąć władzę w części sektora podlegającej rządowi". (Jacek Kurski na Zjeździe Wyborczym PiS, 4 marca 2007 w Gdańsku)

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka