"To, co niepokoi, to nie projekty polityczne i retoryka Kaczyńskiego, lecz stan umysłów setek tysięcy ludzi, którzy obdarzają go zaufaniem. Jesteśmy świadkami trudnej do zrozumienia zapaści aksjologicznej i intelektualnej, której ilustracją jest bezkrytyczna wiara w kaskadę nonsensów o Polsce jako kondominium niemiecko-rosyjskim czy w lawinę bredni o sztucznej mgle, trotylu, bombach w samolocie i brzozie, na temat katastrofy smoleńskiej. Nie lekceważę tego - narody, tak jak ludzie, wpadają nieraz w stan narkotycznego oszołomienia, ulegają głosom sprawnych, choć opętanych nienawiścią demagogów. Taka demagogia zespolona z cynizmem i żądzą władzy zawsze owocuje katastrofą. Także dziś: kto wierzy w te głupstwa, gotów jest uwierzyć we wszystko - także w rządy dżender, masonów bądź krasnoludków."
Jakże celne, wyważone i jednocześnie lapidarne rozpoznanie. Michnik wrócił nareszcie do formy, nazywa rzeczy po imieniu. Staniszkis wysiada!
Adam Michnik (Fot. Marcin Stępień / Agencja Gazeta)
http://wyborcza.pl/1,75968,15222193,Rok_sprzecznych_wrozb.htmlutm_source=
HP&utm_medium=AutopromoHP&utm_content=cukierek1&utm_campaign=wyborcza#Cuk#ixzz2pZLuC4e4