Sieć T- Moblie z początkiem roku zaczęła reklamować Heyah wizerunkiem Włodzimierza Ilijicza Lenina. Ten przywódca bolszewicki wyskakuje z oka, a właściwie wypływa łzą i po rosyjsku oznajmia nam towarzyszom rewolucję, która zgodnie z propagandą komunistyczną brzmi mniej więcej tak : dla wszystkich równo, do wszystkich równo, a to wszystko za jedyne 1 zł. W ręku dzierży czerwoną flagę z gwiazdą, ale są tacy co nawet tego nie zauważą, bo zakodowali, że toatalitaryzm, któremu przewodził Włodzimierz Lenin miał symbol sierpa i młota. Ten totalitaryzm ma też kolor czerwony. Kolor krwi milionów ofiar, które zginęły w czasach jego przywództwa. Historycznie można sklasyfikować Lenina jako jednego z najokrutniejszych dyktatorów. Wśród takich jak Hitler, czy Stalin.
W internecie zagrzmiało. Mało komu podoba się reklama. Tylko, że mało osób pamięta, że Heyah nie jest pierwsze w promowaniu tego komunisty. Pierwszy był Paweł Adamowicz prezydent Gdańska, który w ubiegłym roku przywrócił Stoczni w Gdańsku napis "im. Lenina".
W komunikacie wydanym przez sieć w związku z protestami czytamy:
W odpowiedzi na komentarze, które pojawiają się w nawiązaniu do naszej ostatniej kampanii chcieliśmy powiedzieć, że jedynym celem reklamy jest poinformowanie Konsumentów o najnowszej ofercie sieci heyah, dzięki której użytkownicy mogą otrzymać 60 minut do wszystkich za 1 złoty.
Kampania została przygotowana w wyraźnie żartobliwy sposób i próby rozważania spotu inaczej niż jako nawiązanie do słowa rewolucja, nie są kierunkiem, w którym chcieliśmy iść.
A jak się ma do tego artykuł 256 kk
§ 1. Kto publicznie propaguje faszystowski lub inny totalitarny ustrój państwa lub nawołuje do nienawiści na tle różnic narodowościowych, etnicznych, rasowych, wyznaniowych albo ze względu na bezwyznaniowość,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 2. Tej samej karze podlega, kto w celu rozpowszechniania produkuje, utrwala lub sprowadza, nabywa, przechowuje, posiada, prezentuje, przewozi lub przesyła druk, nagranie lub inny przedmiot, zawierające treść określoną w § 1 albo będące nośnikiem symboliki faszystowskiej, komunistycznej lub innej totalitarnej.
Moja umowa z T- Mobile kończy się za pół roku i już dziś wiem, że będzie ostatnią jaka łączyła mnie z firmą.
I w ten sposób, bez piłowania napisu jak w przypadku stoczni możemy rozliczyć żartownisiów w Heyah.
