autorytetopożeracz autorytetopożeracz
1195
BLOG

Zakochałem się od pierwszego ugryzienia.

autorytetopożeracz autorytetopożeracz Rozmaitości Obserwuj notkę 51

Spokojnie, nie chodzi bynajmniej o ugryzienie partnerki podczas aktu miłosnego. Tytuł dotyczy mojego drugiego, w kolejności ważności  zamiłowania, a więc do słodyczy. Jako dziecko, wychowałem się na batonikach ,,Prince Polo,, i przeróżnych ich bombonierkowych odmianach, produkowanych swego czasu przez to, czym zastąpiono przedwojennego Wedla. Kruchość tych batoników, ten trzask pierwszego gryza do końca życia kojarzył mi się bedzie z dzieciństwem.

Jak wielu z nas, tak i mnie przeciąg wywiał pod koniec komuny za granicę i ogarnąwszy sprawy doczesne, coraz cześciej łapałem się na tym, że brakuje mi czegoś. Nie trzeba było długo czekać, a stojąc w kolejce do kasy, mój wzrok przykuł mały kwadracik, opakowany w złotko z miniaturką zawartości na zdjęciu. Nazywało się to Hanuta. Widok tego wafelka z orzechowym kremem przywołał dawne wspomnienia i uświadomił mi czego brak powodował sporadycznie pojawiający się dyskomfort. Hanuta, przy całej jej klasie nie smakowała tak, jak te batoniki z dzieciństwa. Tamte miały swój czas, który każdy wspomina z łezką w oku i na tej konotacji często budowane są reklamy, żeby obudzić w naszej podświadomości smaki dzieciństwa.

Te wafelki, zależnie od sklepu, kupowałem pojedynczo i w większych opakowaniach i doszło nawet do tego, że w pracy wszyscy kojarzyli mnie z tym wafelkiem i kiedy przypadkowo wyjeżdżaliśmy w teren i ja nie miałem odpowiedniego zapasu ze sobą, przełożony nie robił problemu i zajeżdżaliśmy do pierwszego sklepu.

W Polsce natrafiłem przypadkiem w jenej z sieciówek na rewelacyjny batonik, niejako erzac tamtego z PRL-u, ale o jeszcze lepszym smaku. Pojawił się jednak problem, który jak błędnie sądziłem odszedł z dawnym ustrojem, a mianowicie, te batoniki sprzedawane są w tej sieciówce w 4 smakach, przy czym wariant ,,deserowy,, jest najbardziej popularny, co skutkuje czasowymi jego niedoborami. Producent jednak, zamiast wycofać, lub zredukować inne smaki i produkować tylko ten najbardziej popularny i to w odpowiednich ilościach, po prostu nie reaguje.Wygląda to na świadomą reglamentację.

Na szczęście dla mnie oddziałów tej sieciówki jest dość sporo i jak w jednej zabraknie, idę do drugiej, bo miłość, zwłaszcza ta prawdziwa, wymaga przecież poświęceń.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości