Adam Małysz wrócił z igrzysk olimpijskich z przysłowiową „tarczą”, choć jeszcze przed startem na igrzyskach wielu było takich, którzy uważali że Małysz wróci z igrzysk „na tarczy”. I powtórzy nie wynik z Salt Lake City (2 medale: srebro i brąz), tylko wynik z Turynu (7 i 14 miejsce). Wynik jaki osiągnął Małysz, czyli dwa wicemistrzostwa olimpijskie zaskoczył wielu, choć wszyscy powinni wiedzieć że imprezą docelową Małysza były igrzyska i cały obecny sezon był temu celowi podporządkowany. A głównym celem było zdobycie medalu, którego Małysz jeszcze nie posiada, czyli olimpijskiego złota. Patrząc na formę Małysza, można śmiało powiedzieć że nasz najlepszy skoczek był w formie na olimpijskie złoto, ale nikt chyba nie przewidział, że lider Pucharu Świata Simon Ammann, będzie jeszcze w większej formie niż w Salt Lake City w 2002 roku (2 złote medale). Ammann był bezkonkurencyjny, każdy z jego czterech skoków w konkursie olimpijskim był najdłuższy i jego zwycięstwo było w pełni zasłużone. Szkoda że Małyszowi nie udało się zdobyć mistrzostwa olimpijskiego, bo wtedy zostałby skoczkiem w pełni spełnionym. A tak pozostanie ten mały niedosyt, bo za 4 lata w Soczi najprawdopodobniej Małysza na olimpijskiej skoczni zabraknie.
Warto w tym miejscu zastanowić się co dalej??? Co w sokach narciarskich do osiągnięcia ma taki zawodnik jak Adam Małysz??? Zawodnik który jest czterokrotnym zdobywcą Pucharu Świata, czterokrotnym mistrzem świata, zwycięzcą Turnieju Czterech Skoczni oraz 38-krotnym indywidualnym zwycięzcą zawodów Pucharu Świata. Co taki zawodnik ma jeszcze do wygrania??? Chyba tylko wyśrubowanie tych rekordów. Jednego możemy być już pewni, wiadomo że Małysz nie zakończy jeszcze kariery i wystartuje przynajmniej jeszcze jeden sezon w Pucharze Świata.
Głównym zdaniem będą z pewnością mistrzostwa świata w Oslo. Właśnie w Oslo w 1996 roku, osiemnastoletni Małysz wygrał swoje pierwsze zawody w Pucharze Świata. Dlatego przyszłoroczne mistrzostwa świata w sokach narciarskich powinny być wyjątkowe, ponieważ zostałaby zamknięta klamra kariery Małysza. Rok 1996- pierwsze zwycięstwo w Pucharze Świata. Rok 2011 piąte, a może i nawet szóste mistrzostwo świata (nikomu się to jeszcze nie udało)??? A więc 15 lat minęło. Oprócz tej klamry, może zostać zamknięta inna klamra. Sezon 2000/01 zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni, oraz pierwsze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Sezon 2010/11 druga wygrana w TCS, oraz piąty Puchar Świata (nikomu się to jeszcze nie udało)??? A więc 10 lat minęło. Myślę że to są priorytetowe cele, które jeszcze trzymają Adama Małysza na skoczni. Wygrać kolejne mistrzostwo świata i zdobyć piąty Puchar Świata, to jest ten kluczowy priorytet, który pozwoli Małyszowi zapisać się w historii skoków narciarskich jako pierwszemu skoczkowi, który osiągnął tak wiele na mistrzostwach świata i w Pucharze Świata.
Patrząc na obecną formę Małysza, warto wspomnieć że już niedługo odbędą się mistrzostwa świata w lotach narciarskich w Planicy. Są to mistrzostwa w których nie udało się jeszcze Małyszowi zdobyć nawet medalu!!! A z obecną formą wszystko wskazuje, że wreszcie uda się zdobyć również medal w lotach narciarskich. Czy będzie to złoty medal??? Najbliższy czas pokaże, czy można pokonać Ammanna, a zwycięstwo z nim będzie wielkim wyczynem. Warto zauważyć że mistrzostwa w lotach narciarskich odbędą się dopiero od 19 do 21 marca, a to oznacza że Ammann już może nie być w formie olimpijskiej, warto jeszcze zauważyć że Ammann stoczy wcześniej wielki pojedynek że Schlierenzaurem o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej PŚ, choć będzie faworytem w tej rywalizacji to jednak nikt chyba nie wierzy że „Schliri” mu odpuści ten Puchar Świata bez walki. Walka będzie wyrównana do samego końca, tego jestem pewien. Obaj zawodnicy będą również faworytami zawodów o mistrzostwo świata w lotach narciarskich, a młody Austriak w lotach czuje się doskonale, w końcu to on będzie bronić złota wywalczonego przed dwoma laty. A więc szykuje się zażarty pojedynek o zwycięstwo w PŚ i zwycięstwo w lotach narciarskich. Jeżeli chodzi o loty to być może sprawdzi się stare znane przysłowie: „gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta”. Oby tym trzecim właśnie był Adam Małysz.
