Oglądając wszystkie serwisy informacyjne, widać ogromny dramat tegorocznej powodzi. A powódź jest większa niż w sławetnym 1997 roku. Wały przeciwpowodziowe nie wytrzymały naporu wody w wielu miejscowościach oraz wsiach. Sytuacja w wielu miastach jest bardzo zła, a w Sandomierzu, Tarnobrzegu czy Czechowicach -Dziedzicach wręcz tragiczna. Wielu ludzi potraciło dorobek całego życia w dużej mierze przez nieudolne władze, nie tylko te które rządzą obecnie, ale również przez poprzedników. Zarówno na poziomie centralnym, jak w szczególności na poziomie lokalnym.
Dzisiaj w telewizji słychać idiotyczne tłumaczenia wielu wójtów czy burmistrzów, którzy zrobili wszystko żeby zapobiec tragedii. Z pewnością zrobili wszystko, ale w tym tygodniu, gdy widzieli podnoszącą się gwałtownie wodę. A co robili przez lata??? Jeżeli jest się wójtem czy burmistrzem w gminie gdzie występują rozlewiska, to trzeba się liczyć z najgorszym i w szczególności trzeba dbać o zabezpieczenia przeciwpowodziowe. A znając Polskę, to każda władza martwi się tylko o siebie i swoich najbliższych, no może jeszcze o przyjaciół, ale to już w II kadencji. Teraz nie pozostaje nic innego jak zabezpieczenie środkowej części Polski przed nadpływającą falą. Ale po powodzi trzeba będzie zrobić dogłębną kontrolę, zarówno NIK-u, jak również kontrole rządowe w gminach oraz powiatach, które znajdują się w rejonach zagrożonych powodziom. I wyciągnąć twarde konsekwencje z zaniechań do jakich przez wiele lat doprowadziły władze, zarówno centralne, a w szczególności władze lokalne. A wnioski trzeba będzie wyciągnąć bardzo surowe, łącznie z kryminałem za największe zaniedbania!!!
