Filip Memches Filip Memches
375
BLOG

Michaił Chodorkowski jako symulakr?

Filip Memches Filip Memches Polityka Obserwuj notkę 22

Jak donosi pewna gazeta, powołując się na rosyjskie źródła, w Soczi Wielki Dysydent wytrącił z równowagi Wielkiego Satrapę. Tak naprawdę nie wiemy, czy ów wytrącony z równowagi człowiek to Wielki Satrapa, skoro zaprosił do siebie Wielkiego Dysydenta. Poza tym z wcześniejszych tekstów na łamach owej gazety można było żywić w kwestii tego, czy Wielki Satrapa jest Wielkim Satrapą, niejakie wątpliwości. Ale przyjmijmy, że tak jest. 

Adam Michnik ośmielił się na spotkaniu Klubu Wałdajskiego – think-tanku, w ramach którego czołowi politycy rosyjscy dyskutują z czołowymi zachodnimi intelektualistami – wypomnieć Władimirowi Putinowi sprawę Michaiła Chodorkowskiego oraz sprawę lasu w podmoskiewskich Chimkach. Redaktor naczelny „Gazety Wyborczej” zapytał się rosyjskiego premiera o to, czy w obu przypadkach – uwięzienia oligarchy oraz wycinki lasu wbrew protestom okolicznych mieszkańców – nie mamy do czynienia z tym, co Dmitrij Miedwiediew określa mianem „nihilizmu prawnego”, i co – według rosyjskiego prezydenta – króluje obecnie w Rosji. Władimir Putin się uniósł...
 
Cała ta sytuacja musiała być z pewnością bardzo widowiskowa. Jedna z najbardziej wpływowych osobistości polskiego życia publicznego przypomniała sobie dawne czasy walki z represyjnym systemem. Można się tylko zastanawiać nad tym, z kim i z czym Wielki Dysydent walczy. I w ogóle po co tak się zachowuje? Skoro w stosunkach polsko-rosyjskich jest coraz lepiej, coraz cieplej, coraz ujutniej – jak się można było przekonać podczas niedawnej wizyty Siergieja Ławrowa w Warszawie – to dlaczego Wielki Dysydent wywołuje demony, których nie należy wywoływać? A może po prostu tylko komuś, kto legitymuje się na światowych salonach dyplomem przyjaciela Rosji (a jeszcze wznioślej rzecz ujmując miłośnika rosyjskiej kultury), wolno robić takie numery?
 
Tak czy inaczej nic się nie zmieniło. Chodorkowski pozostaje uwięziony, a wycinka lasu trwa. Ale to nieważne. Dzisiaj bowiem ważniejsze od bytów realnych stają się byty wirtualne. W Polsce zresztą tego nie rozumieją. Przykładem są stawiane pewnej partii zarzuty o to, że jej konfrontacyjna retoryka wobec Rosji czy Niemiec nie ma przełożenia na polityczną rzeczywistość – że partia ta prowadzi żałosne wojenki wirtualne bez realnych korzyści dla naszego kraju. Obecnie jednak Wielki Dysydent, który nieraz to ugrupowanie zjadliwie krytykował idzie, jak widać, w jego ślady. Moc symulakrów jest zaiste potężna.
 
 
P.S. Zapraszam do testowania nowej strony Kresy.pl oraz do udziału w Pospolitym Ruszeniu Kresowym
 

Publicysta magazynu tygodnik.tvp.pl. Poza tym mąż i ojciec, mol internetowy, autsajder, introwertyk.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka