Filip Memches Filip Memches
2070
BLOG

Bóg jest tam, gdzie Go nie ma

Filip Memches Filip Memches Kultura Obserwuj notkę 15

Za dość naiwny i przebrzmiały uważam pomysł Krzysztofa Kłopotowskiego pod hasłem: „buddo-judeo-chrześcijaństwo”. Takie projekty są już od ponad 100 lat przerabiane. W ostatnim półwieczu były znakiem firmowym zjawiska zwanego New Age. Najczęściej zwiastowały one rozmaite formy duchowości ułatwionej, traktującej spotkanie z sacrum w kategoriach psychoterapii, a nie zmagań duchowych.
 
Warto się natomiast zastanowić nad czym innym. Buddyzm to nie tylko religia czy, bardziej ściśle rzecz ujmując, praktyka duchowa. Dziedzictwo Siddharthy Gautamy można również traktować w kategoriach filozoficznych. Jako odpowiedź na grecko-rzymski paradygmat, którego ograniczenia obnaża późna nowoczesność bądź ponowoczesność. Zamiast prostej logiki zero-jedynkowej coraz częściej potrzebujemy paradoksalnego oglądu rzeczywistości. Dotyczy to także sfery doświadczenia religijnego. Boga spotykamy tam, gdzie boleśnie doświadczamy Jego nieobecności.
 
Może zatem warto powrócić do rozważań wielkiego polskiego myśliciela religijnego Mariana Zdziechowskiego, który szukał inspiracji dla chrześcijaństwa w buddyzmie. Ale bynajmniej nie zachęcam do praktykowania zen bądź bardziej „odjechanych” form medytacji buddyjskiej. To już bowiem wykracza poza filozofię i oddala człowieka od osobowego Boga.

Publicysta magazynu tygodnik.tvp.pl. Poza tym mąż i ojciec, mol internetowy, autsajder, introwertyk.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura