folt37 folt37
236
BLOG

Ukraina a Europa

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 5

                        image

                                                                                                 SOJUSZNICY


Kto uważnie słuchał wykładów na lekcjach historii Polski ten wie, że w czasie agresji nacjonalistycznych Niemiec na Polskę w 1939 r. zbrojne podziemie II RP było mocno podzielone różnicami ideologicznymi sumarycznie osłabiającymi potencjał zbrojnego, antyniemieckiego oporu.

Polski rząd na uchodźctwie zaapelował wtedy do krajowych ośrodków politycznych z militarnym zapleczem /głównie do NSZ/ o zawieszenie na czas wojny wszelkich sporów ideowo-politycznych w imię narodowej jedności do skutecznej walki z agresorem.

Apel poskutkował. Pomimo że do 1944 r. NSZ nie były częścią Armii Krajowej, uznawały one zwierzchnictwo Rządu Polskiego w Londynie i Naczelnego Wodza. Od momentu powstania prowadziły rozmowy z kierownictwem KG AK w celu unormowania stosunków pomiędzy obiema organizacjami. 7 marca 1944 r. podpisano zaś umowę scaleniową. Umowa gwarantowała NSZ dużą autonomię w strukturach AK, prawo do prowadzenia własnej propagandy i werbunku. Dowódca NSZ został pełnomocnikiem AK ds. NSZ.

www.Narodowe Siły Zbrojne (1942–1946) - Aktualności - Instytut Pamięci Narodowej (ipn.gov.pl)

Niechlubnym wyjątkiem była Brygada Świętokrzyska NSZ – oddział zbrojny tej części Narodowych Sił Zbrojnych, która nie podporządkowała się rozkazowi scalenia z Armią Krajową (NSZ-ZJ), działający w okresie od połowy sierpnia 1944 do połowy sierpnia 1945.

Na Brygadzie Świętokrzyskiej ciążą bardzo poważne zarzuty o kolaborację z Niemcami – sprawa Huberta Jury i Organizacji Toma oraz o wyznawanie poglądów faszystowskich. Współpraca z Niemcami nie ograniczała się bowiem tylko do zwalczania komunistów z Gwardii Ludowej, Armii Ludowej i Polskiej Partii Robotniczej, realizujących interesy polityczne ZSRR, lecz miała na celu także likwidowanie przeciwników dowództwa Brygady z organizacji niekomunistycznych, w tym nawet członków NSZ-ZJ.

www.Brygada Świętokrzyska – Wikipedia, wolna encyklopedia

Tak więc historia dowodzi, że skrajny nacjonalizm Brygady Świętokrzyskiej był fanatyzmem politycznym zdolnym poświęcać dobro ogółu w imię politycznych utopii nacjonalistycznej wizji państwa.

W bieżących uwarunkowaniach polskiej polityki gdzie władzę w państwie sprawuje PiS, ugrupowanie nawiązujące do ideałów Brygady Świętokrzyskiej.  Partia ta nadzwyczaj gorliwie hołubi narodowy patriotyzm epatowaniem militarnych zasług „żołnierzy wyklętych” przemilczając brunatne plamy ich nacjonalizmu.

Na tle tej historii ze wstydliwym zdziwieniem postrzegamy dzisiaj głośny narracyjnie /na razie/ powrót  historii w debatach przedwyborczych głośno propagowanych przez Konfederację i nieco ciszej rzez PiS.

Gorszące tyrady faszyzującego nacjonalizmu głoszonego podczas tej kampanii wyborczej przez Konfederację i PiS ostro potępiają polskie ruchy demokratyczne obecnie w opozycji do obozu władzy.

Tę opozycyjność powoduje polityczna praktyka partii rządzącej stosującej natrętną, jednobiegunową narrację antyunijną obraźliwe sygnowaną nazwiskiem Tuska nazywanego zdrajcą narodu polskiego.  Jako argument tej „zdrady” PiS  podaje, że w latach 2014–2019  Tusk piastował jedno z najwyższych stanowisk w UE czyli przewodniczącego Rady Europejskiej a  politycznie przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej  /2019–2022/.

To wielkie wyróżnienie Polski, PiS nazywa zdradą na rzecz interesów niemieckich, demonstrując tym samym wyrazisty nacjonalizm budzący przerażenie w o obozach polskiej demokracji.

Drugim ostrzeżeniem jest polityczny zwrot z przyjaznych, a nawet przyjacielskich stosunków z Ukrainą na historycznie niechętny /Wołyń/ i ostatnio gospodarczy /tranzyt zbożowy/ skutkujący embargiem na ukraińskie zboże.

Tymczasem kryzys z tym zbożem został spowodowanym przez Polskę spekulanckimi grzechami naszych spółek niedopuszczalnym  obrotem zbożem tranzytowym i aroganckim stylem polskich władz w narracyjnej wymianie stanowisk na ten temat w rozmowie z władzami Ukrainy.

Ta narracja kładzie się cieniem na opinii o Polsce chwalonej w świecie za udzielaną masową pomoc dla Ukraińców przyjmowanych w naszym kraju.

Niezrozumiały  zwrot politycznego klimatu antyukraińskego tworzy min. dziwna narracja polskich władz, tak potwierdzana kuriozalnie lekkomyślną wypowiedzią szefa Gabinetu Prezydenta RP, min. Pawła Szota:

Zdaniem polityka, reakcja ukraińskich władz, w tym samego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, wskazuje, że Kijów nie zdaje sobie sprawy z tego, co leży w interesie Ukrainy. Dodał, że kwestią tą zajmuje się prezydent Andrzej Duda. Prezydent chce tonować emocje i tłumaczyć Ukrainie, co leży w interesie ich kraju i co leży w interesie Polski oraz polskich rolników – powiedział.

Jak stwierdził, Ukrainie powinno znacznie bardziej zależeć na dobrych relacjach ze, wspierającą ją od początku wojny Polską niż z Niemcami. – Niech sobie przekalkulują, czy lepiej opierać się o Niemcy, które na początku tej wojny miały niejednoznaczną postawę. Ukraina musi wybrać między Polską a Niemcami?

Min. Szrot dodał również, że nie wszyscy ukraińscy politycy podzielają opinię Wołodymyra Zełenskiego w tej sprawie. Zaznaczył, że cześć środowisk rozumie dlaczego polski rząd zdecydował się na taki krok i że nie powinno to mieć większego wpływu na relacje między krajami.

www.Ukraina musi wybrać między Polską a Niemcami? Szrot: Niech sobie przekalkulują (msn.com)

Ryzykowne są takie stwierdzenia Szrota, że:

„Prezydent RP chce tonować emocje i tłumaczyć Ukrainie, co leży w interesie ich kraju…” . „Jak stwierdził, Ukrainie powinno znacznie bardziej zależeć na dobrych relacjach ze, wspierającą ją od początku wojny Polską niż z Niemcami”. „Ukraina musi wybrać między Polską a Niemcami?”.

Dyplomatycznie jest to wypowiedź kuriozalnie niemądra, nieuprawnienie obrażająca prezydenta Ukrainy, że on nie wie co dobre dla Ukrainy, więc powinien wysłuchać lekcji udzielanej mu przez prezydenta Polski.

A przecież  polityczne stanowisko Ukrainy jasno wybrzmiało w  wypowiedzi samego prezydenta Załęskiego na forum ONZ:

„„Prezydent Ukrainy wezwał do rozszerzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ o większą liczbę stałych członków, w tym Niemcy. – Niemcy stały się jednym z najważniejszych światowych gwarantów pokoju i bezpieczeństwa – powiedział Zełenski w czasie szczytu Rady Bezpieczeństwa ONZ. – To jest fakt. Faktem jest również, że Niemcy zasługują na miejsce wśród stałych członków Rady Bezpieczeństwa, że Ameryka Łacińska musi być tam na stałe reprezentowana, podobnie jak państwa Pacyfiku – przekonywał polityk”.

www.Ukraina chce dla Niemiec stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ (msn.com)

To znaczy, że Ukraina już wybrała. Pragmatycznie zbliża się do Niemiec, bo to najsilniejsze państwo w UE, do której pospieszne zdąża Ukraina, a czemu nie sprzyja wrogi wobec  UE stosunek polskiego rządu, zaciekle obrażającego Niemcy jako wroga Polski hamującego nasz postęp gospodarczy rzekomo agrażający niemieckiej pozycji w UE.

Ten polityczny nonsens doskonale zrozumiał prezydent Ukrainy widząc, że z takim przewodnikiem na drodze do UE  jak niechętna jej  Polska droga Ukrany do Wspólnoty będzie utrudniona.

 Polityczny pragmatyzm prezydenta Załęskiego wydaje się słuszny, bo przecież Polska nie umie przyjąć dla siebkie unijnych pieniędzy z KPO wiec jak pomoże Ukrainie?

W tych okolicznościach widocznie zaostrzyła się też wobec Polski narracja kanclerza Olafa Scholza na tle polskien afery wizowej:

”Skandal wizowy, który ma miejsce obecnie w Polsce, wymaga wyjaśnienia - oznajmił. - Nie chcę, żeby Polska po prostu wskazywała ludziom drogę, żebyśmy potem debatowali na temat naszej polityki azylowej. Ci, którzy przybywają do Polski, muszą zostać tam zarejestrowani i przejść procedurę azylową - mówił. Według niego kupowanie wiz za pieniądze pogłębia problem”.

www.Afera wizowa. Kanclerz Niemiec Olaf Scholz: skandal, który ma miejsce obecnie w Polsce, wymaga wyjaśnienia - TVN24

I na koniec. Europa /UE/ nieco skażona faszyzującym nacjonalizmem dostrzega, że w Polsce jest on w wielkich łaskach obozu władzy tak wyraziście demonstrowaną przez najpotężniejszego polityka polskiego rządu:

„Minister sprawiedliwości, lider Suwerennej Polski Zbigniew Ziobro udzielił w poniedziałek w Radomiu poparcia Robertowi Bąkiewiczowie, który z ramienia tej partii startuje w wyborach. Szef MSZ i prokurator generalny był również pytany o decyzję sądu, nakazującą prokuraturze wszcząć postępowania przeciwko Bąkiewiczowi. W sądach zasiadają różni Gąciarkowie i inni działacze polityczni. Prokuratura podchodzi w związku z tym do tych decyzji sądów w taki sposób, jak one na to zasługują - odparł Ziobro”.

www.Wybory 2023. Zbigniew Ziobro poparł Roberta Bąkiewicza. Minister był pytany o nakazane przez sąd śledztwa w sprawie Bąkiewicza - TVN24

W poważnych środowiskach politycznych i opiniotwórczych Polski i Europy są opinie, że polityka obecnego obozu władzy w Polsce jest skażona nacjonalizmem narodowo – katolickim, którego dominacja /w tym klerykalizm/ jest zagrożona liberalizmem demokratycznym UE.

PiS staje więc przed wyborem: albo pogodzić się z Bruksaelą /to także interes Ukrainy/, co oznaczać będzie wycofanie niezgodnych z unijnymi standardami ustaw i innych regulacji, albo przeć twardo w stronę polexitu.

Wielu prognostyków prorokuje to drugie rozwiązanie - czyli polexit.

Czy taka degradacja miejsca Polski w demokratycznym świecie może więc dziwić ?

Czyllinie mogą też dziwić zwątpienia Ukrainy.

Resume /trochę żartobliwe/:

Z punktu widzenia osoby wierzącej rodzi się obawa, że gdyby wybory wygrała Zjednoczona Prawica to by mogło znaczyć, że Pan Bóg zsyła na Naród Polski KARĘ za jakieś straszne winy /dowolność wyboru win zostawiam czytelnikom/. 

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka