JEDEN Z PAŁACY abp GŁODZIA
15 października PiS stracił władzę, którą zawdzięczał klerowi Kościoła katolickiego w Polsce. Ten niefortunny sojusz „tronu z ołtarzem” zrodził mechanizm wzajemnego odwdzięczania się sojuszników.
Kościół oddawał ambonę prezesowi PiS na Jasnej Górze jako polityczną trybunę wiecową dla dziesiątek jeśli nie setek tysięcy pielgrzymów, a władza państwowa sprawowana przez PiS odwdzięczała się kościołowi milionowymi grantami finansowymi.
Wybory 15 października dowiodły, że ten sojusz się zużył. Wybory wygrała liberalno demokratyczna opozycja pozbawiając PiS władzy i budżetowych pieniędzy.
Jakże trafnie spointował to dominikanin o. Paweł Gużyński tymi słowy:
„To topi Kościół i państwo jednocześnie. Pokusa dla obu stron jest jednak zbyt duża. Dla polityka korzystne jest, gdy proboszcz z ambony go pochwali, a państwo przymknie oko na deale między nimi”.
/GW z piątku 29.12.2023/.
Przegrani okazali się arogantami demokracji i choć w czasie swoich rządów nazywali się wykonawcami woli demokratycznej większości wyborców /suweren/, to po obecnym, druzgocącym przegraniu wyborów głosami dużo liczniejszej armii Polaków odmawiają zwycięzcom prawa do wprowadzania zmian w rządzeniu państwem.
Jedną z tych zmian jest plan ograniczania subwencji państwa dla Kościoła.
O dziwo pomysł ten popiera duża część katolików zbulwersowanych nadmiernymi kosztami zbędnych luksusów zarówno w kościelnych inwestycjach obiektów sakralnych jak i bytowych kurii diecezjalnych oraz probostw /plebani/.
Takie luksusy bogactwa nie przystoją pasterzom nauk Chrystusa tak brzmiących o bogactwie:
„Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa niebieskiego (Mt 19, 24)”. Chrystus potwierdza to, oświadczając, że zbawienie bogacza jest w istocie możliwe jedynie dzięki cudowi: „U ludzi to niemożliwe, lecz u Boga wszystko jest możliwe” (19, 26).
ttps://www.przewodnik-katolicki.pl/Archiwum/2014/Przewodnik-Katolicki-6-2014/Przewodnik-liturgiczny/Wielblad-i-ucho-igielne
Początek owej manii bogactwa kleru stanowią tradycje stare jak Kościół. W naszej epoce finałem wyrugowania wiernych z wpływu na funkcjonowanie parafii /gminy chrześcijańskiej/ czyli właścicieli parafialnej wspólnoty majątkowej jako źródła dochodu na utrzymanie parafialnego Kościoła.
A tak wygląda historia wywłaszczenia parafian /lud Boży Kościoła Powszechnego/ przez administrację Kościoła jako osoby prawnej /Watykan/ w strukturze państwa kościelnego :
www. Społecznra rola religii - blog folt37 (salon24.pl)
Administracja Kościoła /kościelne osoby prawne/ w porozumieniu z władzami państwowymi zniosła status własności parafialnej /administracyjny status „ludu katolickiego”/ uwłaszczając Kościelne Osoby Prawne (administracja kościelna) na parafialnym mieniu katolików, członków Kościoła katolickiego:
1. Nieruchomości lub ich części, pozostające w dniu wejścia w życie ustawy we władaniu kościelnych osób prawnych, stają się z mocy prawa ich własnością, jeżeli: "(…) były własnością diecezji, parafii, klasztorów lub innych instytucji grecko-katolickich (unickich);(…)"
Art. 60. (Dz.U.2019.1347):
[www.https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/stosunek-panstwa-do-kosciola-katolickiego-w-rzeczypospolitej-16793118/art-60]
[www.https://sip.lex.pl/akty-prawne/dzu-dziennik-ustaw/stosunek-panstwa-do-kosciola-katolickiego-w-rzeczypospolitej-16793118/art-60]Oto anty obywatelskie porozumienie władzy państwowej z Kościołem - państwem wydziedziczające nas, katolickich parafian z naszej parafialnej wspólnotowej własności i odebrało nam głos w życiu parafialnym.
Prowo to pozbawilo katolicką spolecznośc parafialną gospodarzenia na wspólnotowym mieniu parafii źródle dochodów nafunkcjonowie kościola paraialnego.
Ową gospodarność obrazuje społeczną rolę i zaangażowane parafian opisanego w Historii Kościoła św. Michała Archanioła w Pogorzeli (Krzysztof Rybka – Pogorzela 2013 r.):
„…bardzo ważnym organem kościoła /powzechnego W.F./ jest funkcja ekonomów kościelnych, od tak zwanych praw majątkowych Dozór Kościelny. […], który od 1926 r. otrzymuje nową nazwę Rada Parafialna. Nowe Wybory do Rady Parafialnej (nadzoru kościelnego) i Reprezentacji Parafian odbywały się 15 listopada 1929 r. A to jest najwymowniejszy akt demokratyczności parafialno - kościelnej z decydującym głosem parafian na tle sporów wydatków w majątku parafialnym w 1928 r. administrowanym przez proboszcza”:
„W międzyczasie po ostatnim posiedzeniu Rady Parafialnej odbył się wiec parafialny zwołany przez …. w którym parafianie zaprotestowali uczestnictwem przeciw zamiarowi Rady Parafialnej, by wybudować budynki parafialne. Wyłoniona przez wiecowisko deputacja przybyła dzień po wiecu na probostwo i z ostrością przedłożyła uchwały na wiecu podjęte”.
Oto podmiotowość parafian – właścicieli mienia parafialnego - czuwających nad gospodarnością proboszcza, któremu parafianie /podmiot Kościoła Powszechnego/ powierzali zarządzanie mieniem parafialnym. Ta dyscyplinująca zależność mocno wpływała na działalność proboszcza w „Służbie Parafialnej. Za obszar „w Słubie Bożej” proboszcza rozliczał biskup.
Gdyby Kościół nie uległ czarowi centralizacji wszystkiego co w wokół /wzorem współczesnych państw / wiele nieszczęść i niepowodzeń Kościoła nigdy nie miały by miejsca. Tym samym można byłoby zapobiec odsuwaniu się wielu katolików od „Matki Kościoła”.
Na tle powyższego wniosek o likwidację państwowych dotacji na utrzymanie Kościoła jest słuszny. Bogactwo Kościoła /jako osoby prawnej - państwo Watykan/ jest niewyobrażalne i na wprost porównywalne z bogactwem państwa polskiego Utrzymywanie więc w tej sytuacji Państwa Kościelnego przez Państwo Polskie jest prawdziwie bezzasadne.
Przez całe wieki Kościoły parafialne utrzymywały parafie za zyski z mienia parafialnego oraz ofiar darczyńców, więc Kościół – osoba prawna - anektując owo mienie parafiom (Art. 60. (Dz.U.2019.1347): ma obowiązek siebie utrzymywać.
Dlatego ten apel hierarchy k.k. abp Stanisława Gądeckiego: "że każdy wierny, w miarę swoich możliwości, zobowiązany jest do troski o potrzeby wspólnoty Kościoła". Ksiądz wyjaśnił, że chrześcijanie mogą przekazywać swoje wsparcie za pośrednictwem m.in. daniny diecezjalnej. Te pieniądze daje się w swoim kościele w trakcie trwania Wielkiego Postu. Następnie wysyłane są na konto kurii, która nimi dysponuje”, jest komunikatem mylącym wiernych o biedzie w Kościele.
Przypomina to bp Ignacego Krasickiego, który w Monachomachii tak zobrazował stosunki kościola z wiernymi:
W mieście (gród, ziemstwo trzymało albowiem stare zamczysko, pustoty ohyda)
Były trzy karczmy, bram cztery ułomki, Klasztorów dziewięć i gdzieniegdzie domki.
Niech ów wiersz Biskupa Ignacego będzie pointą tej notki.
P.S. Majątek abpa Głodzia wyceniany jest na 15 mln zł. Emerytura wyższa niż papieża.