folt37 folt37
135
BLOG

Kohabitacja

folt37 folt37 Polityka Obserwuj notkę 5

image

                                                                                          KOHABITANCI


W polityce oznacza to współistnienie w obrębie władzy wykonawczej – rządu i prezydenta – pochodzących z przeciwnych obozów politycznych. Sytuacja taka ma miejsce, kiedy w trakcie trwania kadencji prezydenta zostaje wybrany parlament, w którego izbie niższej przewagę uzyskuje partia opozycyjna (lub koalicja partii) w stosunku do prezydenta. Wtedy prezydent zmuszony jest powołać premiera i rząd .

www.Kohabitacja – Wikipedia, wolna encyklopedia

Taką sytuację mamy właśnie w Polsce. Prezydent pochodzi z obozu, który utracił władzę w wyborach powszechnych. Czas rządów tego obozu p. prezydent mocno wspierał pomimo, ze cechowała ją postawa wielkiej nonszalancji w intensywnym procesie modyfikowania ustroju państwa bez respektowania ustawy zasadniczej i traktatów UE,  której od 20 lat Polska jest członkiem.

Nonszalancję ową skrupulatnie dowiodły polskie sądy i trybunały europejskie.

Nadszedł więc czas dla prezydenta i niedawnej opozycji demokratycznej, a obecnie większości parlamentarnej do współpracy gwarantującej sprawność funkcjonowania państwa.

Obóz tracący władzę nie uznawał wspomnianych wyroków sądów polskich i europejskich uzasadniając to polityką wrogości UE do Polski inspirowanych przez Niemcy,  prące do pozbawienia naszego państwa suwerenności „przerażone” naszą rosnącą „potęgą”.

Obecna większość parlamentarna wygrała wybory zdecydowaną przewagą głosów wyborców min. główną obietnicą zatrzymania owych wadliwych konstytucyjnie reform ustrojowych.

Dotrzymując zobowiązań zaczęła porządkować porządek ustrojowy powrotem do jego konstytucyjnych norm.

Prezydent bezsprzecznie przywiązany do strategii politycznej własnego obozu nie podziela polityki rządu, co wyraziście zademonstrował wczoraj w niezwykle emocjonalnym wystąpieniu:  "Dziś mamy do czynienia z terrorem tak zwanej praworządności".

www.Prezydent Andrzej Duda: Dziś mamy do czynienia z terrorem tak zwanej praworządności (msn.com)

Zarówno ten ton i te słowa p. prezydenta są zdecydowanym zaprzeczeniem logiki kohabitacji między wkonawczymi organami władzy państwowej. 

Jest pytanie. Czy ten stan politycznego wzburzenia skłócone obie strony władzy wykonawczej przezwyciężą ten kryzys? A może będzie potrzebny mediator?

Tylko kto mógłby być takim mediatorem?

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka