folt37 folt37
132
BLOG

Dobrobyt - główny bodziec anatomii cywilizacji zła

folt37 folt37 Społeczeństwo Obserwuj notkę 11

image

                                                                   SYMBOLIZM CYWILIZACJI UPADKU 


Współczesna cywilizacja wyewoluowała dobrobyt do pierwszoplanowej rangi ludzkiego bytu.

Ten ewolucyjny etap cywilizacyjny odrzuca logikę biologii ludzkiej jako podstawę egzystencjalnych, żywotnych norm ludzkiego bytu.

W pogoni za „reformowaniem” przyrodniczego porządku natury świata, mało doskonała inteligencja ludzka wzięła na swój intelektualny warsztat „plan naprawiania” owego porządku.

W ferworze tego naprawiania normalny byt ludzki określony przymiotnikiem „dostatek” zastąpiono słowem „dobrobyt”, choć to przecież różne stany egzystencji.

• Dostatek – norma bez biedy,

• dobrobyt - rozdęty nadmiarem dóbr zbędnych - symbolizujących tylko bezrozumną próżność posiadaczy.

Język potoczny wyraźnie rozróżnia owe stany posiadania. Dostatek znaczy pełne zabezpieczenie potrzeb życiowych człowieka - od siedliska mieszkalnego po gwarancje wyżywienia i ubrań w stopniu pełnego komfortu egzystencji.

Zaś dobrobyt oznacza przesyt w owym dostatku poszerzonym o dobra luksusowe, głównie zaspakajające snobizm posiadaczy w okazywaniu bliźnim pychy „wywyższaniem się” owym luksusem bogactwa.

Czyżby więc dobrobyt oznaczał cechy „nienormalności”? Zdaniem wielu – między innymi moim – jak najbardziej tak!

Na przykład. W moim sąsiedztwie żyje snobistyczne, świadomie bezdzietne małżeństwo mieszkające w luksusowym dwukondygnacyjnym domu /willi/ o kilku łazienkach, sypialniach i gigantycznym salonie z galerią snobistycznych fotografii gospodarzy z ich niezliczonych, światowych wojaży.

O samochodach nie wspomnę.

Żeby było śmiesznie para ta /katolicy/ zrezygnowała z praktyk religijnych zrażona /między innymi/ luksusowym życiem katolickiego kleru.

Tutaj zatrzymam się przy chrześcijaństwie, które zaleca życiową przyzwoitość w sceptycznym stosunku do nadmiaru bogactwa /bogacz, wielbłąd i ucho igielne/ .

Cywilizacyjny postęp ogólnego wzrostu stopy życiowej ludzi w rozwijających się państwach obudził w nas /ludziach/ brzydką cechę chciwości do coraz większego posiadania wszelakich dóbr, uznawanych za pozytywną zaradność i społeczne wyróżnienie.

Ów ożywiony, cywilizacyjny pęd dostrzegli politycy i natychmiast wykorzystali go w strategii politycznej znanej z politologii jako populizm.

Ta strategia otrzymała pełne demokratyczne prawa obywatelskie głównie na tzw. Zachodzie.

Elżbieta Królikowską-Avi (*) w książce „Cywilizacja Zachodu na rozdrożach wartości” tak spointowała ten cywilizacyjny proces:

„Od czasów Wielkiej Rewolucji Francuskiej trwa proces erozji znanego nam świata, rozpiętego w trójkącie: religia chrześcijańska, filozofia grecka i prawo rzymskie. Kilkadziesiąt lat temu tempo rozwoju zmian przyspieszyło i od tego czasu znajdujemy się na zakręcie cywilizacyjnym, na rozdrożach wartości. Kolejny etap systemowej wojny z europejską filozofią państwa i prawa, porządkiem moralnym i społecznym rozgrywa się już na naszych oczach

www.Dlaczego cywilizacja Zachodu niszczy swe fundamentalne wartości? SPOTKANIE z Królikowską-Avis | Niezalezna.pl„

Współczesne społeczeństwa „wyniesione” przez demokratyczne władze (korporacje polityki i finansjery) z biedy do dobrobytu szybko „wsiąkły” w zgubne obyczaje bogatych skumulowane w uciechach i rozkoszach ciała eliminujących troskę o duszę /wyznawcy religii/ i kulturę obyczaju /ateiści/.

Dostępne wzory historyczne tych uciech /degrengolada/ od starożytności poprzez epokę monarchiczno-arystokratyczną /z papiestwem w tle/ szybko spowszedniały wraz z dobrobytem.

Obyczajność seksualną z funkcją rozkosznych uniesień w procesie biologii prokreacji wnet sprofanowano do roli wyszukanych rozrywek popularyzowanych nachalnie do mnogości form erotyzmu pseudonaukową terminologią „kreatywnych technik seksualnego zaspakajania”.

Patologię cywilizacji dobrobytu wyraziście uwydatnia jego technologizacja, czyli uprzemysłowienie.

Mamy więc „przemysły”: turystyczny, rozrywkowy, sportowy, kulturalny /głównie pop/, wypoczynkowy, itd., itp.

Najbardziej kontrowersyjny stał się przemysł rozrywek seksualnych wymownie określany „turystyką seksualną”.

Inny przedział tej obyczajowości prezentuje potężna światowa światowa organizacja „seksu bez płci” znana ze skrótu LGBTQ+, jakże wymownie sprecyzowana encyklopedycznie:

„LGBTQ+ to akronim, który jest nazwą utworzoną z pierwszych liter kilku słów. Akronim ten używa się do określenia wspólnoty jednostek, których orientacja seksualna lub tożsamość nie pasuje do tradycyjnej koncepcji relacji damsko-męskiej. Skrótowiec LGBT odnosi się do lesbijek, gejów, osób biseksualnych i transpłciowych. Niektórzy używają skrótu LGBTQIAP+ (z plusem na końcu), aby zawrzeć w nim jak najwięcej różnych orientacji i doświadczeń, które nie dają się zaszufladkować.”

W świetle powyższego resume tej cywilizacyjnej dewastacji można tak wypunktować:

• zaburzenia wyznań religijnych świadomie poddanych, politycznym procesom uspakajania sumień wobec cywilizacyjnej dekulturacji (ubożenia danej kultury poprzez zanikanie jej określonych elementów w danym czasie) marodów,

• jałowienie wrażliwości społecznej na przemoc wobec innych ludzi od znieczulicy ulicznej po wojny,

• prostactwo kultury obyczaju tworzenia

nowych rodzin po „widzi mi się” w pogardzie do cywilizacyjno-kulturowej wagi podniosłości ceremonii zaślubin i majestatu małżeństw,

• degradacja powagi i cywilizacyjnej rangi natury małżeństwa uwarunkowanego dwupłciowością małżonków przez spłycanie tej wzniosłości w imię egoizmu dowolnych praktyk seksualnych,

• anarchizacja społeczeństw przez państwowe finansowanie stopy życiowej obywateli uwalnianych tym samym z roli solidaryzmu bezpieczeństwa własnych wspólnot państwowych i międzynarodowych,

• wzbudzanie nacjonalistycznego egoizmu obywateli sprzeciwiających się pomocy swoich państw i państwom napadniętym przez silnego agresora /wojna w Ukrainie/, kosztem ograniczenia własnego dobrobytu.

To tylko część szkodliwości zjawisk owej powszechności dobrobytu dla moralno kulturowej kondycji naszych ojczyzn i jej obywateli.

To jest już czas cywilizcyjnego alertu. 

folt37
O mnie folt37

Jestem absolwentem Politechniki Poznańskiej (inżynier elektryk - budowa maszyn elektrycznych). Staż pracy: 20 lat w przemyśle i 20 lat w administracji państwowej szczebla wojewódzkiego - transformacja gospodarki z socjalistycznej na rynkową.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo