Reakcje PO na skargę-zarzut prezydent Litwy Dalii Grybauskaite, że Polska faworyzuje Rosję kosztem Litwy jest conajmniej pokraczna. Otóż nie ma co zajmować się tego typu słowami, bo przecież sojusz Kaczyńskiego z Grybauskaite to nonsens. Musieli się zatem Państwo przesłyszeć, ona czegoś takiego nie mogła powiedzieć. A jeśli powiedziała, to zapewne nie wiedziała co mówi. Albo nie wiedziała, że wpisuje się w narrację Jarosława Kaczyńskiego i PiS, zatem szybko się z tego wycofa.
Tymczasem Litwini są bardzo dobrze usytuowanym obserwatorem stosunków polsko-rosyjskich. Czy admiratorzy sukcesów oglądanych z lotu helikoptera (nota bene Tusk żałośnie próbuje tu tylko kopiować Komorowskiego, który ogrom osiągnięć widział już rok temu lecąc helikopterem na dożynki w Częstochowie) znajdą chwilę czasu aby zastanowić się w co tu gra Grybauskaite ? A zresztą, co to jest jakaś tam Litwa, nawet jeśli Kaczor ma rację, że PO zaniechaniami popsuła to, co jego brat z trudem budował w stosunkach z Litwą, to przecież Berlusconi, Alain Delon "il vous en prie" i inni celebryci jeźdżą teraz do Moskwy, nie do Wilna.