Wykształcenie wyższe rulez! Nie ma to jak zrobić licencjat z europeistyki na Uniwersytecie Warszawskim.
chciałem przeprosić wszystkich, którzy poczuli się urażeni, dotknięci, lub zniesmaczeni komentarzami mojej osoby pod wydarzeniem dotyczącym bojkotu
Komentarzami czyimi? Komentującego czy jakiejś jego osoby? Ma niewolników, czy co? A może na temat jego własnej osoby? Coś nie tak z tym dopełniaczem. A co to jest wydarzenie dotyczące czegokolwiek? Nie wiedziałem, że wydarzenia mogą czegoś dotyczyć.
będąc wychowanym w domu, w którym walczono w Powstaniu, kryto Żydów narażając własne życie i umierano w imię wolności
Można by znaleźć nie tylko takie domy, w których walczono w Powstaniu lub ukrywano Żydów, ale również podwórka, ulice, piwnice, w przypadku ukrywania wchodzą również lasy, stodoły i wiele innych obiektów. A, zapewne autorowi słów chodziło nie o to, że mieszkał w domu w którym uprzednio miały miejsce walki itd., a później przebiegał jego proces wychowawczy (co owe ściany jeszcze widziały, Matko Boska?), ale o to, że jego rodzina jakoby walczyła, ukrywała itd. Pytanie teraz – jaka była wartość tego wychowania, skoro później używa swobodnie wybitnie obelżywych słów? A, może by pokazał medal z Yad Vashem za tych ukrytych Żydów.
spowodowało we mnie silne poczucie pokrzywdzenia i obudziło gniew, nad którym nie byłem w stanie zapanować
To spowodowało we mnie silne poczucie pokrzywdzenia to fraza prosto z powieści milicyjnej, prawie, jak dokonał penetracji pomieszczenia mieszkalnego przez otwór okienny albo obśmiane przez Barańczaka morderca doznawał uczucia przykrości.
pisałem jako osoba prywatna, która skończyła już studia
Hipostazy studenta Uniwersytetu, fascynująca sprawa.
w najśmielszych oczekiwaniach nie spodziewałem się, iż słowa pisane pod wpływem silnych emocji zostaną przekazane mediom
Jak ktoś pisze cokolwiek na portalu społecznościowym, to czego może się spodziewać? Przecież sam zabrał głos w medium właśnie?
jeden komentarz na portalu Facebook zachwiał moimi trzyletnimi działaniami na rzecz dobra Uniwersytetu Warszawskiego i jego studentów
Kolejne nieporadne frazeologicznie zdanie. Jak można zachwiać działaniami, w dodatku już dokonanymi? W gruncie rzeczy też nieprawdziwe: ten komentarz niczym nie zachwiał – wychodzi na to, że był tylko ukoronowaniem trzyletniej pracy.
Mateusz Rolewski, który wcześniej sam (albo „jego osoba”, kto tam wie) napisał różne plugastwa, teraz próbuje się wykręcać, że poczuł się obrażony z powodu chwalebnej przeszłości czy to jego rodziny, czy to budynku, w którym mieszkał w dzieciństwie. Budynkowi raczej to nie przeszkadza, ale tym z jego przodków, którzy istotnie walczyli, ukrywali, ginęli, byłoby chyba niemiło, widząc, jakich słów używa w stanie silnego poczucia pokrzywdzenia. Nic niestosownego w przyczynie całego zajścia nie widzi – 1 sierpnia o piątej godzinie wypada bowiem wyświetlać komedie, a jak ktoś uważa inaczej, to obraża powstańców, sprawiedliwych, poległych itd. i można mu nawymyślać od tępych fiutów, życzyć śmierci itd. Honor domu przede wszystkim!
Nie mam konta na fejsbuku, więc omijają mnie takie frazeologiczno-mentalne rozrywki. Ale jakoś nie mam ochoty tego zmieniać.