FRD FRD
688
BLOG

Kto toleruje squaty, kto płaci za squaty

FRD FRD Polityka Obserwuj notkę 23

 

Jak wczoraj zauważył Coryllus, squat przy ulicy księdza Skorupki (wszystkie telewizje w poniedziałek powtarzały „ulica Skorupki”, jakby chodziło o jakąś uliczkę o rozpaczliwej nazwie z Zielonego Ursynowa – wszystkich mieszkańców Z.U. z góry przepraszam) leży dosłownie kilka kroków od śródmiejskiego komisariatu policji na ulicy Wilczej. W kraju, w którym niepłacących czynszu lokatorów eksmituje się bez zbędnych ceregieli przy pomocy siepaczy z agencji ochrony, a squatów się nie toleruje w ogóle. Dodajmy, ów squat mieści się w opuszczonej przychodni; podejrzewam, że właścicielem gruntu i budynku jest instytucja publiczna, najpewniej samorząd. W mieście, gdzie wszystkie opłaty komunalne od kilku lat bez przerwy idą do góry. W miejscu, gdzie czynsze i ceny gruntu są pewnie bardzo duże.

Zatem cieszmy się: płacimy coraz więcej za mieszkania i bilety, z naszych ulic znikają sklepy i kioski wykańczane coraz wyższymi czynszami, z dnia na dzień potrafią zniknąć po trzy linie autobusowe, by odrodzić się w postaci jednej o rzadszym kursowaniu, staruszki i nędzarzy wyrzuca się siłą z domów – ale dzięki temu władze fundują darmowe lokum w centrum lewakom, którzy chcą walczyć o prawa wykluczonych, ekologiczny i zrównoważony świat, i tak dalej. Przypomina się rozmowa psów ze starego rysunku Krauzego: nieważne, że kości, ważne, że z pańskiego stołu!

FRD
O mnie FRD

felis domesticus, a czasem silvestris

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka