W listopadzie prokuratura umorzyła śledztwo dotyczące fałszowania czarnych skrzynek z samolotu TU 154M który uległ katastrofie lotniczej w Smoleńsku a także uznała, że urzednicy MSZ nie są winni " zdrady dyplomatycznej".
Na podstawie przeprowadzonych badań zapisów czarnych skrzynek wykonanych przez IES, oraz firmę ATM prokuratura stwierdziła iż nie miała miejsce ingerencja w zapisy rejestratorów parametrów lotu ( rejstrator katastroficzny ), nie było również ingerencji w polski rejestrator lotu produkcji ATM. Ekaspertyzy nie wykazały żadnych przeróbek.
Antoni Macierewicz w swym doniesieniu do prokuratury, wskazał na różnice czasu zapisu rejestratorów lotów.
Prokuratura potwierdziła różnice czasu zapisu, jednakże nie wynikają one z prób fałszowania tylko z powodów technicznych.
Polski rejestrator parametrów lotu ( szybkiego dostępu ) zapisuje parametry z 1,5 sekundowym opóźnieniem w stosunku do rosyjskiego rejestratora katastroficznego. Co potwierdził producent rejestratora firma ATM.
Kolejna różnica to 3 sekundowa rozbieżność pomiędzy zapisem głosu w kabinie pilotów a zapisem parametrów lotu. Różnica ta winika z faktu, iż czas zapisu głosu na rejstratorze jest opóźniony właśnie o taką wartośc czasową w stosunku do rejestratora parametru lotu.
Prokuratura potwierdziła również, iż komisja Millera dodała 4 sekundy ponieważ rosyjski rejestrator pracował dłużej niż rejstrator produkcji polskiej.
Prokuratura zwraca uwagę na fakt, że czarne skrzynki były badane przez ABW i CLKP. Nie stwierdzono jakichkolwiek manipulacji czy ingerencji w zapisy a komisja oraz biegli z IES mieli dostęp do orginalnału taśmy z zapisem głosów.
Śledczy umorzyli również dochodzenie dotyczące " zaniechań starań o właściwe zabezpieczenie"szczątków samolotu TU 154M
Zgodnie z obowiązującym międzynarodowym prawem lotniczym, dysponentem wraku samolotu jest państwo na terenie którego miała miejsce katastrofa. Do czasu zakończenia śledztwa prokuratorskiego przez rosyjską prokuraturę, wrak pozostaje do jej dyspozycji. Termin zakończenia tego śledztwa nie jest znany.
Polskie MSZ wielokrotnie występowało o zwrot wraku samolotu TU 154M, i zawsze otrzymywało odpowiedź odmowną z rosyjskiej prokuratury.
Urzędnicy państwowi nie ponoszą odpowiedzialności za postępowanie strony rosyjskiej.
