Fronda Młodych Fronda Młodych
875
BLOG

Papież się pogubił

Fronda Młodych Fronda Młodych Kultura Obserwuj notkę 17

Ludzkość II wieku niewątpliwie żyła w ciekawych czasach – czasach paradoksów. Choć religia jakiegoś Jezusa z kraju Żydów zdobyła coraz więcej wyznawców, władze rzymskie usiłowały za wszelką cenę zahamować jej rozwój. Cesarz Marek Aureliusz wydał reskrypt, w którym za wyrzeczenie się pogaństwa osobom wyższego statusu zagrożono wygnaniem, a plebejuszom – śmiercią.  Choć wydawało się, że wobec tak silnego prześladowcy chrześcijanie powinni się jednoczyć, ci grzęźli w doktrynalnych sporach.


I tak frygijski biskup Montanus spierał się z Ireneuszem z Lyonu, czy Chrystus powróci jeszcze w tym wieku, a z Eleuteriuszem dyskutował o sensie radykalnej pogardy dla świata materialnego. Jako papież Eleuteriusz czuł się w obowiązku podjąć taką debatę – ale nie był pewien swojego stanowiska, dlatego szybko odwołał swoje krytyczne listy, które wysłał do biskupa z Frygii. Potem znów opowiedział się przeciw poglądom Montanusa.  W międzyczasie musiał zmagać się jeszcze ze zwolennikami Marcjona, miłośnikami Walentyna i wyznawcami Sabeliana. Eleuteriusz sprawiał wrażenie nieco zagubionego na tronie Chrystusowego Zastępcy.


Choć chrześcijanie II wieku mieli wątpliwości co do wielu prawd teologicznych, to nie mieli ich co do jednego – że należy o nich dyskutować. Chrześcijanie byli podzieleni, bo spory o wiarę wydawały im się wartością najwyższą – w końcu od treści tej wiary zależało ich szczęście wieczne, zbawienie. I tak ze sporów doktrynalnych wyrósł zaprawiony w bojach i pewny siebie Kościół wierny tradycjom Apostołów.


Tymczasem chrześcijanie XXI wieku mają wątpliwości nie tylko co do wielu prawd teologicznych, ale również co do sensu samej dyskusji. Ba – czasem nawet nie są świadomi jakichkolwiek wątpliwości dotyczących wiary – po prostu się nad nią nie zastanawiają. Z tego marazmu rodzi się Kościół zahukany i jakby wstydzący się swoich zasad i obyczajów. To stąd biorą się księża, którzy dla urozmaicenia dzieciom Mszy Świętej przebierają się za Myszkę Miki i buńczuczni świeccy sięgający po atrybuty kapłaństwa – jak holenderskie kobiety strojące się w ornaty i odprawiające coś w rodzaju „Mszy zastępczej”. Rozpaczliwie próbują zwrócić uwagę zastępów obojętnych ludzi. 


Papież Eleuteriusz mógł się czuć zagubiony w gąszczu sporów doktrynalnych, w które – jakby tego było mało - często wkraczali poganie mordując zwolenników wszystkich stron sporów. Ale to w XXI wieku Eleuteriusz kompletnie by się pogubił – bo o ile w swoich czasach miał z kim dyskutować, o tyle dziś spotykałby się z powszechnym wzruszeniem ramion.
 

Janusz Roszkiewicz

Fronda Młodych

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura