Pan Jacek Czabański chce dekryminalizować jazdę rowerem po pijanemu, choć na własne uszy słyszałem, jak jego niedawny pryncypał, besztając Tuska twierdził podczas debaty, że to poważne przestępstwo. I zdaje się pijany rowerzysta narażanie cudze życia. Ja taki odważny jak Pan Jacek nie jestem, ale mimo to chciałbym poddać pod osąd czytelników sugestię
o dekryminalizacji kazirodztwa.
Tak się bowiem dziwnie składa, że kazirodztwo wciąż jest w Polsce karalne, aczkolwiek wciąż nie wiem dlaczego. Nie chodzi chyba o względy estetyczne, wszak, za obopólną zgodą seks z homoseksualistą, katolikiem, Wojciechem Cejrowskim, tudzież galopującym majorem (w zależności, kto kogo brzydzi) nadal nie jest zakazany. Tak jak nie zakazany jest seks z drzewem, psem, czy słynną kozą Andrzeja Krauzego. Nie chodzi chyba też o ryzyko powielania wad genetycznych, wszak seks (i płodzenie potomstwa) z osobą noszącą genetyczne wady, jak najbardziej zakazany nie jest. Wreszcie nie chodzi chyba o to, co, do bólu uczciwi miłośnicy wolności, nazywają szkodą edukacyjną u reszty społeczeństwa. Czyli destrukcyjnym wpływem wolności. Bowiem choć kazirodztwo jest w Polsce karalne, to karze się tylko za seks z bratem, ale już nie za seks z tegoż brata synem.
Śmiem zaryzykować nawet tezę, że mimo całkowitej legalności seksu z kuzynami, ludzie masowo ze swoimi kuzynami nie sypiają. Mało tego, nigdzie nie powstały domy publiczne dla seksu z kuzynami, państwo nie produkuje filmów o kuzynseksie, kuzynów się nie kolczykuje, słowem zezwolenie jest, a ludzie się jakoś nie parzą. Cóż więc się stało, czy czasem nie zacięła się sławetna równia pochyła? Czyżby, o zgrozo, okazywało się, że człowiek kieruje się swoją moralnością bez względu na to czy norma prawna na coś mu zezwala. Czyżby edukacyjny charakter przepisów zezwalających, w tak ważnej, jak seks sprawie, po prostu zawiódł?
Jeśli tak, to może, w jeszcze ważniejszej, sprawie, sprawie własnej śmierci, z umów o eutanazję korzystać będą tylko ci, co naprawdę będą tego sobie życzyli. A reszta społeczeństwa odwróci się ze wstydem, jak na myśl o seksie z córką własnej siostry? Skoro, mimo przepisów, nie parzą się z córką rodzonej siostry, to może nie będą też, lekkomyślnie poddawać się eutanazji. Jak myślicie, będą?