Grzebiąc tu i ówdzie trafiłem na znakomitą rosyjską kapelę Nol', której liderował Fiodor Czistiakow. To było dwadzieścia - z okładem - lat. Czistiakow ćpał, pił, a w końcu niemal zadźgał nożem swoją partnerke. Przymusowe leczenie, potem nawrócenie. Czistiakow sporządniał a na dzisiejsze jego dokonania należy spuścić zasłonę milczenia, ale Nol', to było coś!
Świetne teksty, i znakomite wykonanie.
Kolejność utworów przypadkowa...