WiKat WiKat
292
BLOG

O Barce z przęsłem, ignorancji Zarządców G.W. i modlitwach wład

WiKat WiKat Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

 Wiele razy pisałem i mówiłem o niewłaściwej Gospodarce Wodnej w Polsce ale zawsze to jak plucie pod wiatr. 

 Cztery lata rządów i w  gospodarce wodnej tylko nieśmiertelna wiara w worki jak przyjdzie powódź. Ale dziś pokazali w TV, że na powódź czekają z utęsknieniem , a nawet najwazniejszy prezes od tej Gospodarki stwierdził, że jak nie przyjdzie to trzeba będzie wokół barki co z przęsłem ugrzęzła na Wiśle  bagrować żwir..

Z wypowiedzi najważniejszego prezesa wynika, że on nie odróżnia, żwiru od piasku czy mułu i nie ma zielonego pojęcia o zjawiskach zachodzących w rzekach i wogóle hydrologii czy hydrogeologii.
Przype ministrem od dróg i kolejnictwa jest adwokat.  Być może prezesem od wody jest specjalista od reklam czy ekonomii. Nic mnie to już nie dziwi, gdyż Prezes Ligi Rzecznej w Polsce aktualny Prezydent R.P.- zasłynął w czasie zeszłorocznych powodzi stwierdzeniem, "Kiedyś woda spłynie".

Dla niezorientowanych w problemie i nie czytających moich Postów wpychanych do piwnicy Salonu 24 od pocżatków jego istnienia - wyjaśniam, że zajmując się tymi problemami od 1950 r., a potem wykładając przez ponad 30 lat na P.Ł.starałem się upowszechnić wśród przynajmniej inżynierów budownictwa elementarną wiedzę, że "woda i przyroda łapówek nie biorą". Trzeba umieć i rozumieć ich zachowanie i że np rzeki podnoszą swoje dna przez akumulację osadu niesionego z gór. Ludzie na wsiach i w miastach dawniej wiedzieli, że rzeki i rowy trzeba stale pogłębiać dla spływu tratw łodzi i wód powodziowych. U nas od 50 lat nic takiego ignorantom rządzącym gospodarką wodną nie przychodzi do głowy. A dawni właściciele ziemscy dbający w swoich rejonach o melioracje, czyszczenie rzek i rowów dawno nie żyją.

Ostatnio jednak głos ciemnego ludu czasem się przebija do decydentów.W okienku telewizyjnym pokazano, że na skutek trwających od 50 lat żądań o pogłębienie rzeczki na granicy polsko -czeskiej udało się ją pogłębić.

 Ja w liście otwartym do Min. Srodowiska jeszcze w 2002 roku - proponowałem choćby - by materiał (zwykle piasek) do podwyższania wałów, mógł być pobierany jedynie z międzywala. Przywozony piasek z zewnątrz przy deszczach i powodziach szybko zamula rzeki i podnosi ich dna. 

IM i GW nie robi żadnych badań podnoszenia dna rzek co jest szczególnie ważne na Polskim Niżu.

 W rezultacie coraz częściej występują powodzie stuleci czy nawet tysiącleci.  Ostatnio tu na blogu jakiś komentator wyjaśnił mi przyczynę oporu przed takim zarządzeniem.  Tłumacząc wszystko "eko-eko" można za przywóz piasku brać ogromne pieniądze i wręczać co się komu należy. Przy tym piasku nie postawi się rachmistrzów zajętych spisami powszechnymi a "przyroda i woda łapówek nie biorą" - to są albo powodzie albo barka z przęsłem mostowym utknęła na płyciźnie. 

Polecam mój artykuł w Tygodniku "Głos" nr 15/16 z 2006 roku.

 

WiKat
O mnie WiKat

spokojny, czasem złośliwy z hasłem : Prawda satyry się nie lęka zarówno w wierszach jak piosenkach.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie