Geralt Geralt
45
BLOG

Che - Rewolucja vol1

Geralt Geralt Polityka Obserwuj notkę 39

Steven Soderbergh zgodził się wziąć udział w projekcie Benicio Del Toro który wymarzył sobie, że zagra Ernesto Guevarę - ikonę popkultury i idola przeintelektualizowanych pseudo rewolucjonistów o czerwonym zabarwieniu widzących w nim Chrystusa z karabinem na ramieniu. I tak jak pełen wewnętrznych sprzeczności jest związek frazeologiczny “Chrystus z karabinem” tak też pełen sprzeczności i kontrowersji jest życiorys ubóstwianego przez masy “Che”.

 

Lecz nie dla Soderbergha. On stworzył obraz intelektualisty z opisów Kapuścińskiego, który niesie pokój i zbawienie uciskanym masom, poucza ich w przypowieściach i zaraża swoim przesłaniem. To on walczy z tyranią i zostawia za sobą zapach fiołków niczym Ojciec Pio po każdej swej nadludzkiej interwencji. Reżyser w swym monumentalnym czterogodzinnym dziele zapomniał zupełnie o obiektywizmie. Ale to zamierzony cel. Bo reżyser nakręcił ten film na zlecenie zafascynowanego postacią seryjnego mordercy Del Toro. Nie ma więc miejsca na kontrowersje w dziele, które z założenia ma być laurką.

 

Jest jednak jeden plus całego przedsięwzięcia. Chłopaki przedobrzyli. Chcąc dokładnie pokazać swojego bohatera nakręcili film tak nudny, że mimo najszczerszych chęci nie byłem w stanie wysiedzieć do końca. Ale zobaczyłem wystarczająco dużo (obie części) by móc napisać, że biografia jest przekłamana a film nudny. Podobnie widza to recenzenci na całym świecie. Na Florydzie i w Nowym Jorku podczas seansów ludzie krzyczeli “Morderca” i gwizdali, w Polsce zapewne film obejrzą towarzysze spod znaku Krytyki Politycznej czy z Polityki, którzy pisali o filmie Popiełuszko, że to nuda i dłużyzny a dziś o “Che” wypisują akie peany:

 

Trudno określić dwuczęściową epopeję Stevena Soderbergha, poświęconą słynnemu El Comendante, innym słowem niż piękna hagiografia. (…) Na początek oglądamy więc rozdział zatytułowany „Che. Rewolucja”, opisujący najsłynniejszy epizod legendarnej drogi lekarza-partyzanta, a mianowicie obalenie w 1959 r. reżimu kubańskiego dyktatora Batisty. Jak na gatunek historyczny przystało, film dość wiernie, ale i z odpowiednim rozmachem odtwarza początkową fazę marszu na Hawanę, kiedy jeszcze losy rebelii nie były przesądzone.

 

Che – fantastycznie zagrany przez Benicia Del Toro – został przez Soderbergha ukazany jako rozumny, współczujący dowódca, który czasami musi uciekać się do przemocy, aby osiągnąć polityczne cele. (…) Oczywiście, można i należy mieć zastrzeżenia do zbyt „gładkiego” wizerunku cierpiącego na astmę argentyńskiego bojownika, który pomógł zwyciężyć Fidelowi Castro. Nie da się jednak zaprzeczyć, że Soderbergh stworzył ciekawe widowisko, na którym nie sposób się nudzić.

 

Jak można się było spodziewać po recenzentach z Polityki, za mało scen z astmą przekłamuje historię bohaterskiego bojownika…

 

PS. - tu dla porównania recenzja z Rzepy

Geralt
O mnie Geralt

Czerwone potwory: Jeżeli chcecie walczyć z bolszewikami, to chcecie walczyć z nami i chcąc nie chcąc stajecie się instrumentem w rękach burżuazji. Bolszewicy bowiem byli i szlachetni i skuteczni, a to połączenie będzie nam niezbędne, żeby naprawdę coś zrobić dla ludzi, a nie tylko gadać i dawać świadectwo. Prawicy wolno uważać, że bolszewizm prowadził koniecznie do stalinizmu. Nam, ludziom lewicy, takie rozumowanie kazałoby porzucić wszelką nadzieję. Piotr Ikonowicz (Nowa Lewica) Ej! A gdzie krew? Jak na moich oczach narodowcy pobili dwóch studentów (na oko z Indii) to była krew i powybijane zęby na betonie... Jak zwykle, lewactwo nie potrafi niczego zrobić dobrze. Gniewomir Świechowski - Administrator Salon24 Niedługo będzie tak, że bojówki będą wybijały szyby w oknach, w których nie będzie flagi Tybetu. Podobnie jak w Powstaniu Warszawskim - kto nie podjął tej bezsensownej walki, uznawany był za zdrajcę. Nawet dzieci siłą wysyłano do walki. Łukasz Fołtyn Nie przepraszam, że nie jestem patriotą (...) Patriotyzm - całkiem miła choroba, którą tak bardzo chcemy dziś zarazić młodych. (...) Czy pomoże w tym Kościuszko, trzepanie kapucyna z powodu kolejnej defilady na jakąś kolejną rocznicę czy dwieście dodatkowych wywiadów radiowych naszych "wybrańców narodu"? MacSienel, 3 Maja 2008; Szczyt SG Salon24! "Oby nikt z nich nie wrócił żywy. Albo lepiej - niech wszyscy wrócą - jako inwalidzi - niezdolni do funkcjonowania w wolnorynkowym kapitalizmie. Niech te parszywe mendy wrócą bez nóg, bez rąk - z pokiereszowaną gębą i wydłubanymi oczami. Chcieliście tam jechać - to zdychajcie w afgańskich piaskach - może, jako nawóz - będzie z was jakiś pożytek. Od dzisiaj będziemy na LBC świętować śmierć każdej polskiej k...y - w NATO-wskiej okupacyjnej misji" Michał Nowicki - tak, tak synalek Wandy Nowickiej - Organizacja Młodzieżowa Lewica Bez Cenzury im. Feliksa Dzierżyńskiego Prawda to wyświechtany frazes, każdy widzi ją inaczej i dla każdego jest ona czymś innym. RobertK - kręci się po Salonie24

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka