Nie wiem, czemu nikt o nim nie pisze. Jest tuż obok przystanku woodstok. Trwa już od niedzieli, uczestniczy w nim ok.800 osób. I nigdzie nic, ani słowa. Ani w radiu, ani w tv, ani nawet na S24. Dziwne, nieprawdaż? bo ponoć proklamowano już oficjalnie jakąś wolność. Być może ta wolność ma polegać na tym, by wolno było mówić dobrze o rządzie koalicji po-psl. Bo jak się mówi źle to jest obraza majestatu i są paragrafy. Za mówienie źle o przystanku owsiaka też chyba są jakieś paragrafy, bo nikt o nim źle nie mówi. To może ja powiem, bo mam wtykę na Przystanku Jezus i co nieco usłyszałam. Wcale tam tak fajnie nie jest, na tym owsiakowym przystanku; to, że postawili w tym roku więcej toi-toi niewiele poprawiło sytuację, ale za to wpłynęło na ogólny widok; krajobraz stał się wizualnie mocno szambiarski, tym bardziej, że już wczoraj były przepełnione. To niby szczegół, i niby nie po to umęczeni kwestą wolontariusze jeżdżą odpocząć, by korzystać z przepełnionych kibli tylko, by się napawać świetną muzą. Jednak na wizytującym gościu z sąsiedniego przystanku robi niemiłe wrażenie już na początku. Potem jest jeszcze smutniej, gdy wśród tych kibelków dostrzega się mnóstwo pijanych i naćpanych uczestników, a wśród nich kolegów. Mój osobisty donosiciel jednak najbardziej był porażony widokiem rodziców z dziećmi. Z dziećmi w różnym wieku, od najmłodszych – 2,4,6.....
Moja wtyka
ma 21 lat, jest śliczną dziewczyną, a na wyjazd na Przystanek Jezus namówił ją jej chłopak. Pojechali razem i nie byłam szczęśliwa. Nie z powodu, że razem, bo tam chłopcy śpią w innych namiotach niż dziewczyny, ale z powodu tych namiotów właśnie. Trafili na chyba najzimniejszy tydzień tego lata i się martwiłam o to, że jej jest zimno.
Ale teraz martwię się jeszcze bardziej tym, jak ona otrząśnie się po tych wszystkich złych obrazkach, które widziała i może to powiem:
tylko kompletny debil może puścić na łudstok swoje dziecko bez walki.
A o Przystanku Jezus chociaż mówić nie wolno to jednak te dzieciaki po cichutku podobno już trochę ludzi z bagna obok wyciągli.
O!