Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule można zaryzykować stwierdzenie, że reżysera z Torunia boją się wszyscy. Dosłownie wszyscy.
Newsweek: Grzegorz Braun - Posłaniec złej nowiny
Blogpress.pl: Grzegorz Braun pobił policjantów!
Kuczyn.com: Grzegorz Braun nawołuje do zbiorowego mordu!
Fakt: Skandal! Chce być prezydentem i mówi o "żydowskim zarządzie powierniczym"!
Salon24.pl: Ilu neohitlerowców poprze Grzegorza Brauna?
Fronda.pl: Braun, niezłomny kandydat Kremla
naszeblogi.pl: Grzegorz Braun jak Goebbels
Wroclaw.gazeta.pl: Grzegorz Braun na granicy szaleństwa [KOMENTARZ]
Czy przykłady powyżej są wystarczające do stwierdzenia, że według wszystkich mediów, od prawa do lewa, Braun został uznany za niebezpiecznego? Pytanie brzmi tylko: dlaczego? Przecież niemożliwe, żeby pociągnął za sobą cały Naród i wprowadził w kraju monarchię. Bądźmy poważni! Zdobył 124 132 głosy w wyborach prezydeckich, mimo milczenia w mediach głównego ścieku. Wynika z tego, że niepokorny reżyser zaczyna się przebijać. Nazywanie rzeczy po imieniu zostaje przez Polaków doceniane, którzy wyłączają coraz częściej swoje telewizory, "odpalają" komputery i tam w Internecie dowiadują się jaki Grzegorz Braun jest naprawdę. Nie chodzi mi tu o serwisy typu gazeta.pl, a o mało popularne serwisy będące raczej po prawej stronie sceny politycznej.
Wiadomo, że człowiek, który nie waha się powiedzieć o największych tajemnicach świata jest niepożądany, ale nie powinien być przynajmniej dyskryminowany! Wolność jest, demokracja jest. Choć Pan Grzegorz pewnie wolałby już monarchię od tej wadliwej demokracji :)