Bloger Degrejt w swojej notce wyraził oburzenie, że powstańcy warszawscy mogli walczyć o prawa gejów. Zaś szczytem zdrady polskiego interesu narodowego są pamiątkowe gadżety wypuszczone z okazji 70. rocznicy PW przez urząd miasta Warszawy, na których obok kotwicy znajduje się wg niego tęcza, która jak powszechnie wiadomo, jest symbolem światowego antypolskiego homolewackiego spisku.
Bloger Degrejt rozdzierająco pyta:
Czy Warszawa ma się zamienić ze stolicy Polski w światową stolicę pederastów i lesbijek? Czy za parę lat wizytując niezłomne niegdyś miasto będziemy na każdym rogu ulicy oglądać flagi tęczowe zamiast biało-czerwonych? Czy przed każdym kościołem, szkołą i na każdym placu będą stać pomniki wynaturzonego wyuzdania? Pani Hannie Gronkiewicz-Waltz naprawdę wydaje się, że o to walczyli Powstańcy Warszawscy?
Otóż blogerze Degrejt - tak. Powstańcy Warszawy walczyli równiez o gejów i ich prawa. Bo walczyli o wolną Polskę. A w wolnym kraju wszyscy obywatele są wolni i równi. I mają te same prawa. W wolnym kraju nie ma segregacji, wykluczania ze względu na płeć, rasę, lateralizację, kolor oczu, kształt twarzy, orientację.
Podział na ludzi i podludzi - pozbawionych praw, również prawa do życia realizowali naziści - blogerze Degrejt.
Zgineło ok. 200 tysięcy. Rozumiem, że zgodnie z twoją chorą filozofią te 6-10 tysięcy możemy pominąć, bo tyle statystycznie osób homoseksualnych mogło być wśród ofiar. W Powstaniu statystycznie walczyło 900-1500 osób homoseksualnych. Co z nimi? Nie mieli prawa?
Gdy idąc ulicami Warszawy zobaczysz na ulicy bitego geja lub lesbijkę przejdziesz obok odwracając wzrok, bo biorąc go/ją w obronę zamienisz stolicę w światową stolicę pederastów i lesbijek?
Na koniec ci powiem, że gdybyś miał własny myślący mózg, to dostrzegłbyś, że na pamiątkowych torbach i przewodnikach nie ma symbolu tęczy tylko jest symboll tuneli - kanałów.
Ale, jako że kręci cię szukanie w każdym łuku homolewackiego spisku trop go wśród drogowców:
oraz policjantów:
