Pod przykrywką cz. II
Dziwny jest ten świat.
Dziwni są również ludzie go zamieszkujący.
Wczoraj zastanawiałem się nad instytucją nazwaną „działalnością pod przykrywką” i doszedłem do wniosku, iż forma tej działalności może być prowadzona na szerokich łanach państwa.
Pozostaje ciągle otwarte pytania kto i kiedy ma prawo podjąć decyzję o powołaniu takich dwutwarzowych fachowców od kamuflażu. Ważne jest również zadanie kolejnego pytania- czy dwutwarzowca powołuje się z godziny na godzinę w zależności od potrzeby chwili, czy raczej istnieje gospodarstwo hodowlane ukierunkowane na regularne kształtowanie specjalistów w przeróżnych branżach tematycznych?
Wiemy na pewno o przeszłości, jednak teraźniejszość, przyszłość oraz ilość „osiągnięć” pozostaje poza naszą możliwością percepcji. Czy to oznacza brak kolejnych agentów?
A może znakomita większość dzisiejszej grupy decyzyjnej jest wytworem tej szkoły i wszelkie Bolki, Żółwie i pozostali ujawnieni absolwenci Uczelni są tylko odpryskami, a właściwie wypadkami przy pracy?