Zasadniczo, to z problemu Gender, spokojnie już wyrosłem. Wychowałem swoje co miałem- zaledwie szóstkę- bez wielkich i ambitnych programów kulturowych. Niekiedy przy próbach edukacji o motylkach i bocianach czułem, że te moje berbecie śmieją się ze mnie, starego chłopa, w rękaw. Zawsze wyglądało jakobym to ja potrzebował lekcji uzupełniających. Za moich czasów w przedszkolach nie przeprowadzano poglądowych ćwiczeń z tutti- frutti, nie mówiąc o profilu obojnactwa i pożądań jednopłciowych.
Właściwie w sprawach damsko- męskich wyprzedzałem rówieśników z „trzeciej a” i posługiwałem się podręcznikiem do biologii z „piątej” gdy przekonywałem moich Mamę i Tatę aby zaprzestali gonitwy po kapuścianym zagonie w poszukiwaniu siostrzyczki dla mnie. Gdybym wtedy zaczął taką edukację w przedszkolu, zapewne miałbym i siostrę, i brata, bo Rodzice nie marnotrawili by czasu w zimnych porach roku na poszukiwania odpowiednich plantacji.
Dobrze pomyślano wprowadzając niemiłą ( źle to brzmi, ale właściwie bardziej zaawansowane czynności są nadwyraz miłe ) rekrutację w najbardziej chłonnym stadium rozwoju człowieka. Małego jeszcze człowieka.
Dobrze to prognozuje, gdyż moje wnuki (spora to gromadka- jedenaścioro ) miały za rodziców osobniki wyedukowane przez szemranych kolesi na ulicznym bruku, a dzisiaj serwuje się pełniutką kulturę telewizyjną i drukowaną wspieraną gromkim hasłem: Róbta co chceta! To jest najbardziej nadziejodajne, że poprawnie przeprowadzona edukacja zaowocuje w Przywoodstokowym bagnistym tapladle, pod czujnym okiem wielkiego egzaminatora występującego w czerwonych gaciach i różowych brylach.
Gdy już zeszliśmy na ablucje, wydaje mi się, że misjonarze poświęcający swą świetlaną przyszłość na niesienie kaganka kultury płciowej i nie płciowej do tych 4 i 5 letnich terrorystów sexualnych odpowiednio się przygotują. Coś pobrząkiwało mi w lewym uchu o 66 dniach wielkiego oczyszczania u nich wszelkich otworów mogących służyć czynnościom sexualnym.
Ponoć Prezydencja Genderyzacji zamówiła dla każdego kandydata na początkowego instruktora krzewienia płci kulturowej, po komplecie szczotek do ubikacji, kapoki ochronne dla nie umiejących pływać i zestaw pomp strażackich na każdy ośrodek edukacyjny.
Cały pierwszy tydzień nauki czynności dogłębnie czyszczących otwory spełniające wymagania Ustawy, będzie odbywał się pod wzmożoną opieką Generalnego Czyściciela Płci Kulturowych oraz Zastępców posiadających odpowiednie Certyfikaty wydawane w Globalnym Instytucie Centrum Ideologii Gender.
Każdy obywatel będzie mógł kontrolować przebieg szczotkowania analno- oralno- urynijnego, jak i sikawkowe ablucje w/w narządów na własnym telewizorze. Ta śmiała decyzja zapadła z nadzieją pogłębienia wiedzy przez niżej ulokowane kolektywy.
Honorowy patronat, oraz zaszczytne, pierwsze dogłębne szczotkowanie z pełną ablucją zapowiedziała Pani Prezydencja.
