W muzyce mamy do czynienia z koncertującym artystą spiewającym solo z własną orkiestrą, jako solita występujący gościnnie z innym współwykonawcą, jako solista z orkiestrą....
I jest jeszcze jedna możliwość - kiedy znani i lubiani soliści występują wspólnie w duecie. I o ile każdy z nich jest swoją własną indywidualnością - takie duety potrafią być także inspirujące. Dla uzupełnienia dodam, że nie mam tu na myśli wykonawców wystepujących wspólnie i tworzących duet w ramach jednego zespołu - takim duetem był na przykład zespół Marek i Wacek.
Chciałbym dzisiaj przypomnieć duety tworzone z jakiejś ważnej okazji, często taką okazją była inspiracja wspólnym koncertem - często zainicjowana chociażby życzliwym słowem publiczności przy zupełnie innej okazji.
Jednym z takich zespołów jest wspólne wykonanie Łucji Prus oraz Skaldów, były również koncerty Łucji Prus i Jacka Zielińskiego...
http://youtu.be/QgsnSFFgPS8
Łucja Prus wystąpiła również w duecie z Andrzejem Zauchą (Opole 1985)
http://youtu.be/qt2MYKM0f0g
W podobnym duchu wystąpili w duecie Maryla Rodowicz oraz Andrzej Rosiewicz - także w 1985 roku i także na estradzie w Opolu...
http://youtu.be/n1BteO5ko14
Na zakończenie zaproponuję siostrzany duet również z "tamtych", "80-tych" lat. Podoba mi się tu samo wykonanie przez piosenkarki. Jednak widać tu ingerencję profesjonalizmu wielkiego biznesu, który potrafi wznieść na piedestały kalżdego, ale też zagubić piękno zmysłowości artysty. Niestety, jedna z sióstr została dotknięta chorobą i wkrótce zmarła. Zostały już tylko nagrania sprzed lat, o wokalistkach właściwie zapomniano.
http://youtu.be/14b-BASNVdI