Grudeq Grudeq
3007
BLOG

Jeżeli Francja jest w stanie wojny z IS...

Grudeq Grudeq Polityka Obserwuj notkę 58

Jeżeli Francja wypowiedziała wojnę Państwu Islamskiemu, bo taką deklarację złożył Prezydent Republiki… to oznacza, że wszyscy obywatele Państwa Islamskiego znajdujący się na terytorium Francji, jako obywatele Państwa obcego i znajdującego się w stanie wojny powinni zostać internowani w specjalnych obozach dla osób internowanych. Z chwilą wypowiedzenia wojny, żadni obywatele Państwa Islamskiego nie powinni znajdować się wolno na terytorium Francji, bo mogą oni bądź to utworzyć grupy dywersyjne albo być szpiegami. Zastanowić się należy też, czy z uwagi że Francja znalazła się w stanie wojny z Państwem Islamskim, a Francja jest krajem członkowskim NATO/OTAN, czy inne kraje NATO/OTAN, w tym i Polska, nie są zmuszone również do podjęcia akcji sojuszniczej (cassus foederis) i również nie powinny wypowiedzieć wojny Państwu Islamskiemu. W tym wypadku również jacykolwiek obywatele Państwa Islamskiego znajdujący się na terytorium Państw NATO winni być internowani.

W takiej sytuacji najważniejszym zagadnieniem jest odpowiedź na pytanie: kto jest obywatelem Państwa Islamskiego? Tu według mnie trzeba iść możliwie najszerzej i za obywatela Państwa Islamskiego uznawać każdego obywatela Irackiego i Syryjskiego, gdyż Państwo Islamskie istnieje na terytorium tych dwóch Państwa, chyba że taki obywatel w sposób jasny i wyraźny udowodni, że jest obywatelem podległym Rządowi Irackiemu w Bagdadzie, czy też Rządowi Syryjskiemu w Damaszku. Taki obywatel również podlega w tym momencie internowaniu z tym, że celem tego internowania jest jak najszybsze odesłanie go pod władzę macierzystego Rządu w Bagdadzie lub Damaszku.

Jeżeli ktoś powie, że tak nie można, bo obywatelstwo polega na tym, że człowiek ma prawo wyboru swojego obywatelstwa, i że większość z tych uchodźców nie chce mieć nic wspólnego z Państwem Islamskim, odpowiem w sposób następujący. W roku 1945 władze komunistycznej Polski domagały się tego aby władze brytyjskie odesłały im Polaków z Armii Andersa czy Dywizji Maczka powołując się na to, że są to obywatele Polscy, chociaż sami zainteresowani Polacy nie uważali Rządu w Warszawie za swój Rząd, za swój mieli Rząd Premiera Arciszewskiego w Londynie i do władz warszawskich byli Polacy w Anglii nastawieni skrajnie negatywnie. Brytyjczycy byli w tym przypadku jednak na tyle uprzejmi, że stworzyli dla nich Polski Korpus Przysposobienia i Rozmieszczania, co oznaczało de facto stworzenie obozów internowania, i poczekali kilka lat jak Rząd w Warszawie odpuścił sobie żądanie powrotu Polaków i wtedy porozpuszczali Polaków z obozów po całym Imperium. Mniej uprzejmi byli Brytyjczycy względem Kozaków i żołnierzy narodów Związku Sowieckiego walczących pod sztandarami Niemieckimi, znajdującymi się w 1945 roku na terytorium Brytyjskim bądź przez Brytyjczyków okupowanym. Obywatele ci nie uważali Związku Radzieckiego za swoje Państwo, byli do niego nastawieni skrajnie negatywnie. Mimo tego gdy Rząd Radziecki upomniał się o swoich obywateli, zostali oni bezwzględnie przez Brytyjczyków zwróceni do Związku Sowieckiego.

Obywatelstwo jest więzią bardzo silną i istnieje ona niezależnie od woli danego człowieka. Nie jest tak, że po przekroczeniu granicy przestaje się być obywatelem swojego rodzinnego Państwa. Pamiętać należy, że obywatele Państwa Islamskiego jacy dostają się do Europy pozostawiają często w Państwie Islamskim swoje rodziny, swój majątek. To daje ogromne możliwości Państwu Islamskiemu wpływania na życie i czyny swoich obywateli przebywających za granicą. Łącznie z metodą szantażu: obywatelu zagranicą, przynieść nam mapę zakładów zbrojeniowych w których pracujesz jako śmieciarz, bo nie ułaskawimy twojego wujka/ nie zwrócimy Twojej mamie rodzinnego domu / nie pozwolimy kuzynce na studia.

Również pod uwagę należy mieć, że obywatele innych Państw (Afganistan, Pakistan), którzy w swej drodze do Europy mieli styczność z Państwem Islamskim są również narażeni na taki szantaż. Mogło wszak Państwo Islamskie uwięzić jakiegoś członka grupy pragnącej dostać się do Europy i od pozostałych zażądać wykonania pewnych czynności w Europie w zamian za późniejsze uwolnienie zatrzymanego kuzyna/przyjaciela.  

Pragnąłbym abyśmy w rozmowach o kryzysie imigracyjnym, uchodźcach używali adekwatnych w tej sytuacji pojęć i instytucji prawa międzynarodowego publicznego, nie kierowali się zaś myśleniem życzeniowym. Nie jesteśmy w krainie dobrego serca.  Mamy tu poważne zagadnienia prawne, związane z wojną, pokojem i obywatelstwem.

Pragnąłbym także aby nie używać argumentu, iż nie możemy domagać się odsyłania obywateli Państwa Islamskiego do ich rodzinnego Państwa, bo naraża nas to na możliwość, iż pewnego dnia Wielka Brytania, Francja, Niemcy również odeślą pracujących tam Polaków do Polski. Póki co bowiem, Polska jest członkiem Unii Europejskiej, a członkiem Unii nie jest ani Syria ani Irak ani Państwo Islamskie, i Polska korzysta ze swobody przepływu osób, z czego te kraje nie korzystają. Aby więc odesłać Polaków należałoby albo zmienić reguły Unijne, albo pozbyć Polskę członkostwa w Unii Europejskiej.

Przypomniałbym jeszcze, że prócz ważnej dla prawa, w tym prawa międzynarodowego publicznego, zasady „Pacta sunt servanda” – umów należy dotrzymywać, istnieje zasada „Rebus Sic Stantibus” – zasadnicza zmiana okoliczności która przełamuje pierwszą zasadę. Wypowiedzenie przez Francję wojny Państwu Islamskiemu, ataki na cywilów w centrum Paryża w mojej ocenie są zasadniczą zmianą okoliczności. W związku z czym jakiekolwiek zobowiązania Polski w sprawie przyjęcia obywateli Państwa Islamskiego na własne terytorium, z uwagi na tak drastyczną zmianę okoliczności przestają Polskę obowiązywać.  

Grudeq
O mnie Grudeq

Konserwatywny, Prawicowy, Antykomunistyczny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka