gschab gschab
304
BLOG

To nie korporacje i przepisy, to my sami.

gschab gschab Polityka Obserwuj notkę 15

Istniejący w naszym kraju system korporacyjny, utrudniający młodym ludziom dostęp do różnych zawodów, jest bolączką, którą da się zwalczyć przy pomocy określonych przepisów i procedur. Istnieje możliwość takiego skonstruowania przepisów aby otwierały one drogę do koncesjonowanych do tej pory zawodów, dzięki czemu to rynek i klienci będą weryfikować przydatność i kompetencje nowych adwokatów, lekarzy, notariuszy itd. Teoretycznie jest to wszystko do zrobienia. Wystarczy dobra wola, wyobraźnia i chęć porozumienia (bądź siła nacisku rządowego) między przedstawicielami rządu i korporacji. Teoretycznie.

Problemem nie są przepisy, choć dzięki dobrym regulacjom prawnym można ustalić jakieś sensowne kryteria, a w tym wszystkim co nieformalne, załatwiane dzięki „plecom” i nieformalnym kontaktom. Zaczyna się to już na niektórych kierunkach studiów. Niech ktoś kto nie jest prymusem w liceum (oczywiście należy promować najlepszych ale można być też bardzo dobrym, a nie najlepszym) lub kobietą, spróbuje się dostać na uczelnię wojskową bez odpowiednich znajomości. Nie jest tajemnicą również, że do szkół filmowych i teatralnych połowa (czasem więcej) przyjętych to różni krewni i znajomi królika, automatycznie ogranicza to dostęp pozostałych chętnych. Ale to drobiazg, ledwie początki i dotyczą jedynie niektórych uczelni. Cała zabawa zaczyna się gdy młody człowiek z dyplomem zaczyna swoją zawodową karierę. Oczywiście przy dużej dozie szczęścia, wytrwałości i ciężkiej pracy (choć to już nie zawsze) można zdobyć odpowiednie uprawnienia upoważniające do wykonywania prestiżowych i dobrze płatnych zawodów. Posiadany „papier” to jednak jedynie warunek konieczny ale nie wystarczający do rozpoczęcia zawodowej kariery.

Pierwszą czynnością dokonywana przez młodego, wchodzącego na rynek pracy człowieka jest przegląd znajomości. I nie chodzi tu o jakiegoś posła, który może zadzwonić do KRUS-u (choć taka znajomość też nie zaszkodzi), a raczej o osoby umocowane w zawodzie i często w odpowiedniej instytucji. Można być lekarzem (typ specjalizacji pomijam) ale chodzi o to gdzie się nim jest, można zrobić aplikację sędziowską ale usłyszeć, iż nie ma etatu, można być wojskowym w Warszawie i pod rosyjska granicą. Przyszłość zaczynającego pracę człowieka zależy od wielkości notesu telefonicznego jego rodziców. Od tego czy będzie do kogo zadzwonić i załatwić odpowiedni etat.

Nie bez powodu za najlepszy sposób poszukiwania pracy absolwenci uznają znajomości.

Oczywiście zdarzają się jednostki wybitne (sam znam kilka takich osób), które bez żadnych „pleców”, jedynie dzięki własnemu uporowi i zdolnościom osiągnęły to co innym przychodzi z trudem nawet po znajomości, ale są również tacy co trafiają szóstkę w lotto (takich akurat nie znam). Szczególnie bolesne jest to, że zawody zaufania publicznego, z oczywistych względów predestynujące do tego aby odznaczać się uczciwością osób je wykonujących, naznaczone są „grzechem pierworodnym” oszustwa. Gdyż oszustwem jest wykoszenie konkurencji dzięki znajomościom, a przecież nikt nie zrobi w Polsce aplikacji bez znajomości.

Narzekamy na koncesje, utrudniony dostęp do zawodów wielu, sposoby rekrutacji itd., jednak to tylko kwestia techniczna, jak pisałem wyżej można odpowiednimi regulacjami otworzyć rynek pracy prawie we wszystkich dziedzinach. Nie da się jednak za pomocą przepisów zlikwidować koneksji, nie da się spowodować aby nagle przestano szukać i wykorzystywać posiadane „dojścia” i aby rynek pracy był otwarty w sposób równy i uczciwy dla wszystkich.

To my sami, my społeczeństwo tworzymy największe bariery i ograniczenia zawodowe, nie przepisy, które zawsze można zmienić lecz nasza, utrwalona przez dziesięciolecia mentalność, każąca szukać wejść i skrótów. Dopóki to się nie zmieni (a przynajmniej w znacznym stopniu nie ograniczy), dopóty nic się nie zmieni. I żadne przepisy tu nic nie pomogą.

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka