gschab gschab
277
BLOG

Tusk i Pawlak z Palikotem w tle

gschab gschab Polityka Obserwuj notkę 3

Przeciągają się rozmowy koalicyjne między Platformą Obywatelską, a Polskim Stronnictwem Ludowym. Liczne wypowiedzi komentatorów sceny politycznej wskazują, że Waldemar Pawlak nie ma wiele do ugrania i jego szanse na wyciagnięcie dodatkowych stanowisk od zwycięskiej Platformy są niewielkie.

Nic bardziej mylnego, choć to PO wygrała wybory i to ona będzie tworzyć rząd, jednak ze względu na sejmową arytmetykę to PSL jest na pozycji uprzywilejowanej. Powszechnie znana pazerność ludowców na stanowiska i inne profity wynikające ze sprawowania władzy przedłuży negocjacje między partiami gdyż to prezes Pawlak jest tym, który może stawiać warunki. Jego partia – choć wydaje się naturalnym koalicjentem dla PO w tej kadencji, nie musi być w rządzie, byłoby miło ale nie ma takiej konieczności. Natomiast Platforma musi się z nimi dogadać, w przeciwnym razie pozostaje jej tylko partia Palikota lub przechodzący wewnętrzne „trzęsienie ziemi” Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Koalicja PO RPP choć wydaje się całkiem sensowna (ostatecznie programowo są pod wieloma względami do siebie podobni) wydaje się całkiem nierealna. Nie ma możliwości wpuścić do rządu osób o całkowicie nie znanych poglądach, często skrajnych. Nie wyobrażam sobie wolty jakiej musieliby dokonać Niesiołowski czy Gowin oraz wielu innych aby współrządzić z osobami pokroju wydawcy Faktów i Mitów czy Biedronia. Ciche poparcie ze strony RPP, współpraca przy konkretnych projektach ale bez oficjalnej koalicji. Ewentualne porozumienie w celu utworzenia rządu byłoby czymś więcej niż tak krytykowana do dziś koalicja PiS i Samoobrony, taki alians byłby początkiem upadku Platformy. Konserwatywni wyborcy nie wybaczyliby jej współpracy z Palikotem.

Sojusz Lewicy Demokratycznej ma wystarczającą ilość swoich problemów aby jeszcze narażać się na krytykę ze strony swoich wyborców i tłumaczyć się ze współpracy z partia, która (przynajmniej teoretycznie) uchodzi za liberalną. Zresztą również po stronie PO nie widać chęci do takiej współpracy.

Czyli znów wracamy do ludowców. Nie da się bez nich utworzyć rządu większościowego, wątpliwe jest bardzo aby Tusk zdecydował się na rząd mniejszościowy czy też proponowany przez Palikota rząd fachowców – pytanie kto decyduje kim byliby ci fachowcy?, pozostaje więc Pawlak. Tusk nie ma innego wyjścia, co więcej jest w sytuacja gorszej niż po poprzednich wyborach, wówczas było mniejsze „ciśnienie”, obecnie Platforma musi stworzyć rząd, jednocześnie zdając sobie sprawę z trudnego okresu w jakiej przyjdzie temu rządowi pracować i z niepopularnych, a koniecznych, decyzji jakie będzie musiał podjąć. PSL wcale nie musi współuczestniczyć w podnoszeniu wielu emerytalnego czy też koniecznej i wydaje się nieuchronnej reformie KRUS-u, dlatego jeżeli już to stara się uzyskać dla siebie jak najwięcej. Wynik wyborów pokazuje, że to Tusk rozdaje karty jednak to Pawlak ma w rękawie wszystkie asy i to od niego będzie zależało jaki i kiedy powstanie rząd.

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka