gschab gschab
444
BLOG

To nie centroprawica przegrała lecz PiS - T. Sakiewiczowi

gschab gschab Polityka Obserwuj notkę 0

 

Redaktor Tomasz Sakiewicz łączy przegraną Prawa i Sprawiedliwości z klęską całej polskiej centroprawicy. Dyskusyjna jest sama etykietka centroprawicowa w odniesieniu do takiej partii jaką jest PiS ale niech już będzie. Natomiast absolutnie nie można zgodzić się z tezą, że przegrana partii Jarosława Kaczyńskiego jest porażką całej formacji politycznej reprezentującej poglądy centroprawicowe. Wręcz przeciwnie, kolejna przegrana Prawa i Sprawiedliwości jest szansą dla innych, do tej pory marginalizowanych ugrupowań i paradoksalnie może zwiększyć poparcie dla tego kierunku politycznego, jak również w perspektywie może wzmocnić jego reprezntacje parlamentarną.

Ciągle (mimo drobnych zmian) obowiązuje na naszej scenie politycznej dominacja dwóch największych partii, mających ogromna przewagę nad pozostałymi ugrupowaniami. Siłą rzeczy większość wyborców niechętnych Platformie, a chcących głosować na ugrupowanie (nazwijmy je) prawicowe, kierowała swoje poparcie w stronę partii Jarosława Kaczyńskiego gdyż tylko ona dawała szanse na odebranie władzy PO. Stąd też poparcie wyrażone przez elektorów dla innych ugrupowań było marginalne (ten sam mechanizm działa również po stronie Platformy, choć tu namieszał trochę Palikot), wyborcy oddawali głos na tych, którzy mogliby coś zmienić, na tych którzy mieli na to jakąś szansę. PiS ma swój żelazny elektorat, natomiast przy okazji wyborów znajduje się duża grupa wyborców, którzy głosują na tę partię z wyrachowania, uznając że reprezentuje ona poglądy najbardziej zbliżone do partii – nazwijmy ją ulubionej, jednocześnie ma największe szanse na udany start w wyborach. Stąd wynik wyborczy jest zawsze wyższy niż poparcie twardego elektoratu.

Obecnie kiedy Prawo i Sprawiedliwość po raz kolejny poniosło wyborczą porażkę, jest szansa, że te głosy oddawane z rozsądku zostaną skierowane na partie – jak napisałem wyżej ulubione. Oczywiście nie będzie to ilość umożliwiająca rządzenie, lecz może wystarczy aby wejść do Sejmu. W takiej sytuacji głównym ugrupowaniem tracącym poparcie będzie PiS. Bez wątpienia nie będzie to spadek grożący znalezieniem się poza parlamentem jednak ilość szabel na pewno w tej partii się zmniejszy. W takiej sytuacji, aby móc cokolwiek zrobić, czy to być sprawną i skuteczną opozycją, czy to stworzyć rząd, Jarosław Kaczyński będzie zmuszony do współpracy z innymi ugrupowaniami. Skutkować to będzie promocji małych, do tej pory będących na marginesie polityki ugrupowań, jak również musi Prawo i Sprawiedliwość do prowadzenia bardziej racjonalnej polityki, po prostu współpraca wymusi takie działanie.

Stąd uważam, że analiza redaktora Sakiewicza, choć sensowna w opisie przyczyn wyborczej porażki PiS-u, jest błędna w określaniu ewentualnych skutków. Jednocześnie rozciąganie jej na cała centroprawicową część polskiej sceny politycznej jest gruba przesadą. Pan redaktor popełnia podstawowy błąd utożsamiając partię Kaczyńskiego z opisanym poglądami, tak jakby nie było żadnej alternatywy. Jeżeli ktoś nie identyfikuje się z PiS-em ma możliwość innego wyboru, natomiast sposób przedstawiania rzeczywistości tak jak widzi ją Naczelny Gazety Polskiej odrzuca w założeniu jakąkolwiek alternatywę. A to błąd i to zarówno pod względem merytorycznym jak i politycznym.

gschab
O mnie gschab

Wielbiciel rocka, piosenek Jacka Kaczmarskiego i żeglarstwa. Sybaryta

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka