Grzegorz Wołk Grzegorz Wołk
515
BLOG

Goście z podstawówki

Grzegorz Wołk Grzegorz Wołk Kultura Obserwuj notkę 0

Korzystając z wolnej niedzieli i przykucia do łóżka korzystam z możliwości zrobienia sobie większej prasówki. Oczywiście wizyta w kiosku odpada. Wiadomo święto, poza tym trzeba się leczyć. Wszyscy żyją powodzią. Woda wylewa się zewsząd. Z ekranu TV, monitora laptopa, sączy się poprzez głośniki z radia. Informacje groźne, budzące smutek, wśród niektórych również złość. Kolejna powódź tysiąclecia. W końcu cywilizacja obrazkowa, a tu wiadomo czas umyka szybko. Tak więc od 1997 r. minęło kolejne tysiąclecie. Wypada się cieszyć, że maturzyści zdający matematykę o powodzi w 2016 r. nie będą mówić "tysiąclecia".

Tylko, że czas w innych sprawach płynie wolniej. Ewa Siedlecka na łamach Gazety Wyborczejomawia pisemne uzasadnienie do głośnej sprawy Alicji Tysiąc przeciw Gościowi Niedzielnemu. Ktoś jeszcze pamięta kiedy ogłaszano wyrok? Szkoda największa, że taki niefortunny czas tego tekstu. Znów woda zaleje ważną kwestię odpowiedzialności za słowo. Zgadzam się z autorką, że sąd faktycznie poszedł na skróty (nie tylko w samym uzasadnieniu, jak Ona, ale również w wyroku). Nie będę powtarzał argumentów, kto zechce zajrzy do tekstu.

Jedna rzecz mnie niepokoi. Pisze Ewa Siedlecka następująco:

"...sąd w wyroku podkreślił, że czytelnikami "Gościa" są głównie ludzie z wykształceniem podstawowym, którzy nie potrafią przeprowadzać takich subtelnych rozróżnień.[pomiędzy Alicją Tysiąc a sędziami Trybunału w Strasburgu jako hitlerowcami] Uprościł sobie tym zadanie, by uzasadnić naruszenie dóbr osobistych Alicji Tysiąc, a przy okazji zakwestionował używanie w debacie publicznej figur retorycznych'.

O wysokim nakładzie Gościa Niedzielnego wiadomo powszechnie. W końcu to jeden z najlepiej sprzedających się tygodników opinii. Natomiast skąd sąd miał wiedzę o niskim poziomie wykształcenia jego czytelników, uniemożliwiających dokonywanie subtelnych rozróżnień w czytanym tekście? Szkoda, że Pani Siedlecka tej kwestii nie wyjaśnia. Ja na przykład nie odważyłbym się określić profilu czytelników Jej gazety bez przeprowadzenia badań. Sędzia widocznie może więcej niż początkujący historyk.

Pytam na blogu, bo Gościa Niedzielnego nie czytuję. Wiem natomiast, że dla dzieci jest Mały Gość Niedzielny. Wiadomo, gdzie dzieci to i obrazki. No i oczywiście niski poziom umysłowy. Taki 10-latek to nawet podstawówki nie skończył. Prawdziwy dureń i troglodyta zaiste.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura