hazelhard hazelhard
183
BLOG

Dlaczego będę głosował na Andrzeja Olechowskiego (chyba)?

hazelhard hazelhard Polityka Obserwuj notkę 29

 Bardzo nie podobała mi się odpowiedź premiera Donalda Tuska na list otwarty Andrzeja Olechowskiego. List ten zawierał szereg merytorycznych zarzutów. Odpowiedź DT brzmiała, że AO jest sfrustrowany i stąd Jego słowa krytyki pod adresem Platformy.
Premier zrobił spory błąd, bo sympatia ludzi na pstrym koniu jeździ i AO może stać się szybko kanadydatem nr 1 na prezydenta.
Cieszyłbym się z tego z następujących powodów:
i) posiadanie prezydenta, który jest liderem (nawet byłym) partii rządzącej, jest wyrzucaniem dużych publicznych pieniędzy w błoto. Po co komu taki prezydent, skoro jego rolą jest nadzorowanie, czy Rząd RP czegoś głupiego nie robi. Uważam, że zawsze na stanowisko prezydenta powinno się wybierać człowieka niezależnego.
ii) drugą funkcją prezydenta jest reprezentowanie honorowe Państwa. Do tej roli AO dużo lepiej pasuje od DT, bo jest dowcipniejszy, bardziej obyty w świecie, ma lepszą prezencję i znacznie lepszy akcent angielski.
iii) bardzo się boję, że po wyborze DT na prezydenta, PO pod wodzą Grzegorza Schetyny, Stefana Niesiołowskiego, czy Bronisława Komorowskiego, przerżnie wybory parlamentarne z PiS-em, bo obecni wyborcy tej partii w ogóle nie pójdą głosować,
iv) chciałbym, aby obecny Prezydent nie dostał się nawet do II tury, co będzie karą za upiorną ideę IV RP. 

Dlatego, jak nie może być inaczej, to już niech raczej DT będzie dalej premierem, a AO niech zostanie prezydentem.

We wczorajszym liście AO niezwykle istotny był wątek o tym, że PO stała się partią władzy. Tak jest w istocie. Każda partia w Polsce po dojściu do władzy obdziela swoich członków najrozmaitszymi funkcjami w aparacie władzy, w najrozmitszych radach nadzorczych, agencjach, i innych organach, których główną funkcją jest dojenie podatnika.

Dlatego także PO nie zrobiło nic, aby dotrzymać obietnicy taniego państwa. Państwo nie może być tanie, bo członkowie partii nie po to zasuwają na rzecz zwycięstw wyborczych swoich liderów, żeby nic z tego nie mieć. Po wyborze na prezydenta DT wymieni kilkuset propisowych urzędników na proplatforersowych, i... tyle. A chodzi o to, aby urzędników w Kancelarii Prezydenta było 20, bo tylu maksimum potrzeba. Może jeszcze mieć 20 ekspertów z różnych dziedzin zatrudnionych na pół etatu, i koniec. Tylu potrzeba. Reszta to Bizancjum. Zresztą Prezydent doskonale zmieściłby się w Belwederze, a Pałac Prezydencki można sprzedać za sporą kasę.

Do AO jest sporo zarzutów:
- a to, że agent wywiadu PRL, co akurat ujmy nie przynosi, bo był to wywiad gospodarczy,
- a to że leniwy,
- a to że nie potrafi walczyć.

Nie znam osobiście AO, czytam tylko, co pisze i słucham, co mówi. Nie sprawia wrażenia rozlaźlucha, wręcz przeciwnie. Biedny też nie jest, więc jakoś w interesach potrafił się odnaleźć. Zamiast więc wynajdować Jego wady, raczej zastanawiajmy się nad jego słowami i prowadźmy dyskusje merytoryczne, a nie maglowe.

Wielu publicystów wyraża pogląd, że to Paweł Piskorski i SD wyniosą AO na fotel prezydenki. Nie mam nic do PP (oprócz tego, że wydaje mi się niezbyt sympatyczny), ale bardzo bym chciał, żeby AO nic nikomu nie zawdzięczał. Wtedy będzie mógł zrealizować punkt programu wyborczego zredukowania swojej Kancelarii do tych 30 etatów. 

Czy Kandydat Niezależny ma szansę wygrać wybory prezydenckie w Polsce?
Jako fizyk, uwielbiam eksperymenty. Zróbmy więc takowy, i spowodujmy (my, wyborcy), że kamapania AO odbywać się będzie wyłacznie na poziomie merytorycznym. Bez durnych bilbordów, bez durnych haseł typu "dom, łazienka, zwierzęta". Niech wyborcy zastanawiają się nad programami, a nie nad tym, czy ktoś stoi tam, gdzie stało ZOMO.

A jeżeli eksperyment si nie uda? Cóż, nic nie stracimy. DT zostanie prezydentem, a my przekonamy się po raz kolejny, że tylko forsa w polityce jest ważna.



 


















 
 

hazelhard
O mnie hazelhard

przeprowadzam wirtualna sanacje polskiej nauki Every day I get up and look through the Forbes list of the richest people in America. If I'm not there, I go to work. (Robert Orben) When you reach for the stars you may not quite get one, but you won't come up with a handful of mud either (Leo Burnett).

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka