Olivier Hejtpolski Olivier Hejtpolski
316
BLOG

Bigoci i tchórze niszczą Lublin

Olivier Hejtpolski Olivier Hejtpolski Społeczeństwo Obserwuj notkę 18

 Można się było tego spodziewać, lubelscy radni PiS, wspierani przez faszystowskie bojówki Mariana K. znowu „wygrali”. Szkoda, że jak zawsze ich zwycięstwo jest przegraną mieszkańców. Po raz kolejny udało im się nas skutecznie zaszantażować. Odwołanie przez CK kontrowersyjnego spektaklu „Golgota Picnic”, to zła wiadomość. To kolejny triumf tych którzy pragną by to miasto było skansenem i domem starców z którym nikt normalny nie będzie chciał wiązać swojej przyszłości. Szumne zapowiedzi o chęci budowania tutaj polskiego centrum biotechnologii i nowoczesnego przemysłu rolno-spożywczego, to zwykłe kłamstwo. Nie ma na to szans. Lublin pod rządami narodowo-katolickiej prawicy nie jest i nigdy nie będzie atrakcyjny dla ludzi otwartych na świat, twórczych i ambitnych, bez których nie da się budować nowoczesnego i bogatego miasta. Nie twierdzę, że takich tu nie ma, bo było by to wielką niesprawiedliwością. Teatr NN, Homo Faber, Tektura, Warsztaty Kultury, Towarzystwo dla Natury i Człowieka, Rada Kultury Przestrzeni i wiele innych inicjatyw ludzi kochających dziedzictwo, tradycję i mieszkańców Lublina. Są oni jednak wciąż spychani na margines, tracąc mnóstwo energii na „walkę z wiatrakami”. Energii która mogłaby zostać wykorzystana dużo lepiej. Wbrew pozorom (i propagandzie) zależność między sztuką niezależną a rozwojem gospodarczym jest bardzo duża. Nie było by amerykańskiej doliny krzemowej bez San Francisco i niepokornych intelektualistów z kalifornijskich uniwersytetów. Stanford może się pochwalić pięćdziesięcioma ośmioma noblistami, Lublin musi się wstydzić za Oleszczuka i Piotrowskiego. San Francisco i San Jose maja po 11 radnych, a burmistrzowie tych miast po jednym zastępcy. Lublin cieszyć się może 31 radnymi 4 zastępcami prezydenta. Nie ma się więc co dziwić, że mają oni tak dużo czasu do marnowania. A miasto powoli się stacza.

Zbliżają się wybory samorządowe. Czas gdy mieszkańcy zadecydują w jakim mieście chcą żyć. Galerii handlowych i call center, czy nowoczesnych technologii. Ośrodka uniwersyteckiego i naukowego, czy przechowalni dla mniej ambitnych maturzystów. Miasta europejskiego, czy „narodowego”. Czy lotnisko ma być naszą „bramą na świat”, czy tylko przystankiem dla „londyńskich słoików”. Patrząc na wyniki wyborów do PE, nie zachęcałbym raczej do inwestowania tutaj, bo perspektywy nie są dobre.


Oświadczenie dyrekcji Centrum Kultury w sprawie "Golgota Picnic" (cytuję za „Kurierem Lubelskim”)
 

Od wielu dni toczy się w mediach i portalach społecznościowych gorąca dyskusja dotycząca spektaklu którego prawie nikt nie widział. Jako organizatorzy życia kulturalnego i społecznego w Lublinie, włączając się w ogólnopolską akcję pokazów rejestracji video spektaklu, chcieliśmy dać możliwość zapoznania się z treścią utworu będącego przedmiotem sporu i licznych kontrowersji.

Oświadczamy, że naszą intencją, zarówno organizacji pokazu jak i działalności Centrum Kultury w Lublinie, nigdy nie było obrażanie czyichkolwiek uczuć i przekonań religijnych. Jako ludzie kultury i twórcy ubolewamy nad tym, że sztuka stała się narzędziem rozgrywek politycznych i przyczyniła się do pogłębienia sporu ideologicznego.

Mając jednak na uwadze sprzeciw różnych środowisk, ostrzeżenia formułowane przez Wydział Bezpieczeństwa Mieszkańców i Zarządzania Kryzysowego i wynikające z tego bezpośrednie zagrożenie bezpieczeństwa widzów, pracowników oraz mienia Centrum Kultury, a także w związku z bezprecedensowym apelem Kurii Lubelskiej o zaniechanie pokazu, podjęliśmy decyzję o odwołaniu wydarzenia w Centrum Kultury w Lublinie.

Mamy świadomość, że ta decyzja jest uznaniem ograniczenia wolności w sztuce.

Dyrekcja Centrum Kultury w Lublinie”

 

Przewrotnym i zdystansowanym. Zawsze z boku i w opozycji . Szukam "dziury w całym", czepiam się i podważam.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo